NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Kopiuj, wklej - w szkole, na uczelni?

Publikacja: 01.04.2015 g.12:20  Aktualizacja: 26.10.2015 g.12:31
Poznań
Co jakiś czas słyszymy o przypadkach kradzieży fragmentów czy całych prac naukowych. Często nie zdajemy sobie sprawy, że plagiat jest formą kradzieży. Plagiaty są problemem nie tylko w szkołach, ale też na uczelniach wyższych. Wielu uczniów, studentów, ale także naukowców kusi prosta operacja "Ctrl+c"-"Ctrl+v"!
praca magisterska - Fotolia.pl
/ Fot. (Fotolia.pl)

Etyk i kulturoznawca profesor Przemysław Rotengruber przypomina, że nie można kopiować fragmentów cudzej pracy i wklejać do swojej.

Plagiaty są problemem nie tylko w szkołach, ale też na uczelniach wyższych. Międzyuniwersyteckie Centrum Informatyzacji tworzy program antyplagiatowy, który byłby dostępny bez ograniczeń dla wykładowców i studentów. Testowo system już działa - mówi profesor Marek Kręglewski - dyrektor Międzyuniwersyteckiego Centrum Informatyzacji. - Walka z plagiatami powinna mieć charakter dobrze znanej w Wielkopolsce zasady - pracy u podstaw - dodaje profesor Kręglewski.

System ruszy w maju, chociaż jeszcze nie w pełni, nie będzie jeszcze gotowe ogólnopolskie repozytorium prac dyplomowych, co umożliwiłoby pełne sprawdzenie, czy dana praca studencka jest plagiatem, czy też nie. Ustawowo obowiązek sprawdzania w ten sposób prac dyplomowych wejdzie w przyszłym roku, wtedy system informatyczny musi już być sprawny.

Dlaczego wprowadzanie takiego systemu jest ważne? Jak powinno się postępować, jeśli wykaże się komuś ewidentne, celowe, świadome kopiowanie bez powoływania się na źródło? 

Jak do cudzej własności intelektualnej podchodzą uczniowie i jak ten problem rozwiązują nauczyciele? Dariusz Jagodziński prowadzi zajęcia literackie i teatralne z dziećmi i młodzieżą. Jak mówi - problem plagiatów dotyczy także polskich szkół. Co może zrobić nauczyciel w sytuacji, gdy wie, że uczeń skopiował czyjąś pracę?

Sami licealiści, z którymi rozmawiał Jacek Butlewski, mówią, że starają się unikać bezmyślnego kopiowania cudzych tekstów, chociażby z Wikipedii. Olga Wyspiańska jest polonistką w II LO w Poznaniu. Jak mówi - zdarza się, że prace pisane przez uczniów są częściowo albo w całości splagiatowane. Dzieci bardzo często naśladują kogoś innego, nie zdając sobie z tego sprawy, co może być rodzajem plagiatu

Działać ostro? Karać surowo? Czy przede wszystkim uczyć i wychowywać do samodzielności i uczciwości?

Dlaczego ludzie wciąż kradną, przywłaszczają sobie cudze teksty i pomysły - a nie tworzą i myślą samodzielnie? - od nauki w szkole począwszy? Czy to się zmienia? Jak zapobiegać świadomym oraz nieświadomym plagiatom? Jak karać plagiat w szkole, na uczelni, w pracy zawodowej???

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
cz'ytacz 01.04.2015 godz. 23:41
Nie korzystam z tekstów innych autorów by je przytaczać jako swoje .
Uważam że ten kto przywłaszcza cudze teksty uprawia bezmózgowie
i uprawia swoją profesję tylko dla osiągania korzyści materialnych i z nimi
pochodnych .
Ogólnie uznaję że szkolnictwo i metody nauczania oraz wychowywania
są złe , prowadząc do konsumpcjonistycznych nawyków i zachowaʼn
Co ogólnie prowadzi do niedorozwoju całych populacji ,nirezdolnych do
stawiania sobie zadaʼn na miarę wdrażania nowatorskich pomysłów i aurtorskich technologii
Nikla 01.04.2015 godz. 13:12
w takim razie WSZYSCY KRADNIEMY .

nie ma czlowieka ktory nie przytoczylby jakiejs zlotej MYSLI , nie ściagnalby czegos z netu .

jak taki KTOS jest , to prosze sie przedstawic . DAM nagrode wys 1000 zl.

w mediach na antenie tez ktos kogos cytuje i przywojuje bez podawanie kautora . mam na to dowody

zawsze korzystalem i korzystam ze slow ktore mi pasuja i nie mysle czy jest to kogos zlota mysl czy moje osobiste mysli .

Moze kazdy zaklepie sobie jakies SLOWO ktore bedzie zastrzezone i wkrotce zabraknie SŁÓW.
. PARANOJA .



Gość 01.04.2015 godz. 12:47
Kradzież własności intelektualnej jest zła. Jednakże rozliczanie ucznia z każdego wpisanego zdania jest bez sensu. Ucząć się mówić i pisać bazujemy na tym co przeczytamy, co usłyszymy. Może się zdarzyć, że zapamiętamy całą frażę, którą przy okazji wykorzystamy w pisaniu pracy, nawet nie pamiętając, że to nie do końca nasze słowa....
stan. 01.04.2015 godz. 12:40
Sięganie po czyjeś wśród młodych można jeszcze zrozumieć. Znacznie gorzej jeśli po cudze sięgają osoby dorosłe. Często wśród polityków mamy osoby nie do końca wykształcone. Widząc jakie mają perspektywy awansu posiadając wykształcenie, decydują się na uzupełnienie wykształcenia. Nie ma to nic wspólnego z dążeniem do wiedzy a tylko zwykłym cynizmem. Kopiują pracę i to często za wiedzą recenzenta. Po otrzymaniu dyplomu zajmują stanowiska dyrektorskie decydując o sprawach istotnych dla dużej grupy ludzi. O zwykłym powiększaniu swoich dochodów nie wspomnę. Myślę, że Państwo znacie sporą grupę takich ludzi o znanych nazwiskach w naszym regionie.