NA ANTENIE: Radio Poznań Kultura
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kradzieże w szpitalu, "demolka" na przystanku

Publikacja: 14.08.2014 g.12:20  Aktualizacja: 14.08.2014 g.16:20
Poznań
Niszczą, kradną, palą, łamią... klienci, turyści - na gościnnych występach - ale też współmieszkańcy, pracownicy a nawet pacjenci - najczęściej pozostają "anonimowymi obywatelami", którzy albo czyjeś prywatne, albo "dobro wspólne" - mają za nic.
Kosz na śmieci - przechylony - TomFoto
/ Fot. TomFoto

 Aż się wierzyć nie chce, że chorzy,. bo zdrowi chyba do szpitala nie trafiają, kradną co popadnie. Chyba że to jednak sprawka zdrowych krewnych i znajomych pacjenta, którzy go w szpitalu odwiedzają? Co najczęściej ginie powiedział nam Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.

Dyrektor szpitala twierdzi, że ma sposobu na upilnowanie całego wyposażenia szpitala, bo po prostu - jego zdaniem -  nie da się tego kontrolować. A może wyposażenie ukradli ci, którzy wcześniej  je zamontowali? Żeby założyć gdzie indziej? A może nie pacjenci a pracownicy?

Można by pomyśleć, że tak to było kiedyś, gdy niemal wszystko było własnością państwową, mieniem publicznym - co postrzegane było jako niczyje... czyli właściwie moje. Czyżby niewiele się w tej sprawie zmieniło od tego symbolicznego czasu zmiany - czyli od 25 lat? Problemem są nie tylko kradzieże ale także wandalizm. Jarosław Kledzik z działu ruchu Miejskiego Zakładu Komunikacji w Pile mówi o tym, że autobusy miejskiej w ile raczej nie są niszczone, za to wiaty przystankowe – nagminnie.

 Czy w przypadku autobusów, które nie są niszczone, działa strach przed kamerami monitoringu, czy podejście pragmatyczne: jeżdżę tym autobusem, więc nie będę go psuł, bo mi się przyda???

Jest jeszcze jeden rodzaj wandalizmu (?). Może raczej bezmyślności, głupoty. Chodzi o zachowania, które nie tylko powodują ogromne straty, ale są też śmiertelnie groźne! O podpalenia – opowiedział nam o nich Sławomir Majewski, Naczelnik Wydziału Ochrony Ekosystemów w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile.

Czy  nic nie można zrobić? Pozostaje nam stwierdzić naszą bezradność i załamać ręce? A może inne działania okażą się skuteczne? W środę informowaliśmy o sposobie na obudzenie sumienia złodzieja - w Grodzisku Wielkopolskim postanowiono przypomnieć treść siódmego przykazania.

Może wydaje nam się, że wandalizm, niszczenie, to domena nastolatków i nas – dorosłych – nie dotyczy? Nieprawda. Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile mówi o parkowaniu na trawnikach – wandalizm. Trawnik - nie trawnik, ktoś już trochę rozjechał, to ja już wielkiej szkody nie zrobię... taka niewinna dewastacja, może nawet słowo dewastacja jest tu nie na miejscu...  może w ogóle: nic się nie stało...czy tak o tym myślimy?

A może dewastacje, wandalizm trzeba uznać za rodzaj... sportu? Może to dotyczy działań wandali na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pile? Dariusz Kubicki, dyrektor MOSiRU opowiedział nam o tym, co dzieje się na dwóch stadionach, w dwóch ośrodkach wypoczynkowych i w kilku innych obiektach. Czas wolny + nuda + ciepła pogoda... rodzą wandali? Dariusz Kubicki, twierdzi, że do  aktów wandalizmu dochodzi głównie w czasie wakacji.

Problem z poszanowaniem przestrzeni wspólnej wynika m.in. z rozmiarów wspólnoty - uważa prezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która ma  ponad 17 tysięcy mieszkańców. Im większa jest grupa społeczna, tym łatwiej o anonimowość i tym więcej aktów wandalizmu. Lucjan Szutkowski, prezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - nie wyobraża sobie, żeby członkowie wspólnot mieszkaniowych tak traktowali własność wspólnoty, jak wspólny majątek traktują mieszkańcy dużej spółdzielni.

Proszę zaprzeczyć i udowodnić, że przykłady, które podaliśmy to margines zachowań naszych bliźnich! Zastanówmy się też wspólnie: jakie działania zapobiegają kradzieżom i niszczeniu mienia, co złodziei i wandali zniechęca...

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 11
Debora 16.08.2014 godz. 14:50
cz'ytacz(k)u !
Cieszę się . że się cieszysz .
Nie wnikam jeszcze bardziej w Twoje tematy , bo mnie szantażujesz , że zakończysz pisanie
i pójdziesz do lekarza .A lekarz nie jest Tobie potrzebny .
Lepiej jedź nad jeziorko góreckie i zobacz co z tą wyspą . Albo jedź do Konina i zobacz czy jest
czysta i ciepła woda w Warcie bo meduzy nasze, polskie słodkowodne, tylko w takich żyją :)
(gdzieś tam o tym napisałeś )

Więcej nie napiszę bo mnie cenzor znowu wykasuje .
Pa !
cz'ytacz 16.08.2014 godz. 13:48
Debor(k)a' !.Skoro zamilkłaś niewnikając jeszcze bardziej mój temat
to bardzo się cieszę !

PS Pozdro dla Debory.
cz'ytacz 14.08.2014 godz. 16:30
Hmmm !.Ów dwa filmy (pierwszy i ostatni) kupiłem nie tak dawno
(kiedy wszyscy fascynaci poznali je od pierwszych przemycanych
VHS)
Lecz ten ostatni to jakaś dziwna zbieżność zaistniałych faktów
które miały miejsce w dziewiczych odstępach moczarów
moknięcia w deszczu w nocy ... .Pomaganie Katolikom-Chrześcijanom?!
Oni zwariowali gdyż takie obrazy są obce Amerykańskiej Filmografii.

A JA nie mam problemów z własną osobowością ,ani innych
problemów psychicznych związanych z niezrównoważoną postawą osobowości.
Cokolwiek dlaczego postać fikcyjna miałaby pomagać PanAzjatyckiemu Kościołowi
w zawożeniu modlitewników ?
A potem wyrżnąć wszystkich przeciwników Kościoła PanAzjatyckiego?

Chyba zakończę pisanie na tym forum i idę do lekarza ...!
Debora 14.08.2014 godz. 15:38
cz'ytaczku
Bardzo lubię Twoje komentarze.
Wiem,że jesteś bardzo wrażliwym mężczyzną i pomógłbyś słabszym i potrzebującym .
Więc nie możesz być przestępcą ani zawadiaką (skąd tan pomysł? ) .
Może trochę łobuz, ale taki pozytywny - pływałeś na tratwie - a to niebezpieczne .
A do Rambo sam się kiedyś porównałeś .

Całuski ☺☺ ☺ ( w policzek) .
cz'ytacz 14.08.2014 godz. 14:50
Po pierwsze nie jestem jak Rambo ,gdyż samo życie (a może i praca
naukowa) zmusza mnie do pewnych działań które sprawiają że
ktoś może utożsamiać do tej postaci ... .
Lecz i najwyrażniej środowisko ,społeczność lub pewnym kręgom
zależy abym był łobuzem ,przestępcą i zawadiaką.
Jak się to skończyło dla Rambo?.A jak się to może skończyć dla mnie
zamerykanizowanym społeczeństwie ?-? O cechach
modernistycznej inteligencji w której Świętość elyt i celebrytów musi być niepodważalna !

Ogólnie to można komuś (kolejny raz ...) dać nauczkę jeszcze raz ...
Tylko dobrze wiemy że skarga złożona na komendzie przez Panią-Pana którego
dzieci dobrze się uczą ,lub podjechał samochodzikiem z salonu
Wprawia w słabość i pouczucie zrozumienia u funkcjonariusza.
W odróżnieniu od szkolnego łobuza który niepozwolił na
sadyzm "psiarza" lub pastwienie się grupki "inteligenckich"
dzieciaczków




Debora 14.08.2014 godz. 13:55
cz'ytaczku
Myślałam ,że jesteś jak Rambo który niczego i nikogo się nie boi .No i,że
poradziłbyś sobie bez prądu i gazu :)
cz'ytacz 14.08.2014 godz. 13:16
Mógłbym wskazać kilka miejsc w których zbierali się młodzi
by tam się spotykać ...
Nieodzowny bałagan i śmietnik z oponami w tle ...
i w tej scenerii jakiś nadpalony pień z pozostałościami po ognisku
do tego jakiś przyrząd rekreacyjny w postaci liny zawieszonej
na konarze drzewa ...
Wszystko to powinno dawać do zrozumienia
dla PSYCHOLOGA (jeśli taki psycholg normalnie ukończył uczelniany tok edukacyjny)
że taka sceneria posiada szereg negatywnych oddzwięków
mówiących o pewnych dysfunkcjach i braku poczucia estetyki.
Cokolwiek o ile samobójcy wybierają sobie urocze otoczenie
dla dokonania pewnych czynności samounicestwiających
To takie OPISANE WIDOKI STAJĄ SIĘ SCENERIĄ DO DOKONYWANIA
BRUTALNYCH MORDÓW .
Najwyrażniej wynikających z nagromadzonej agresji ...
proszę pani szkolna psycholog !


PS.Mógłbym napisać jeszcze fajną fabułę jak doprowadza się
do stanów aby SENSACJA była PROMOCJĄ.
Lecz to sprawiłoby iż miejsce akcji uwieczniłbym
w określonym miejscu i czasie.
A że jestem SAM ,to nie mam ochoty by wyłączono mi gaz
lub prąd ,lub wypłynął po miesiącu jako NN
Upierdliwa 14.08.2014 godz. 13:00
Jeśli tak naprawdę wszyscy będą przymykać oko na naganne zachowania, to sprawa będzie się pogłebiać. Kiedy w nocy demolowane są przystanki, to albo po zgłoszeniu policja nie przyjeżdża, albo robi to tak, że oczywiście nikogo nie złapie. Więć zniechęceni mieszkańcy chowają głowy pod poduszki, żeby nie słyszeć hałasów. Polcja umorzy sprawę a zgłaszający będzie miał podrapany samochód albo inne przykrości. Jeśli społeczeństwo widzi, że wiele większe sprawy są umarzane, choć narazili życie ludzkie (patrz - np. rajdy samochodowe i motocyklowe, po których syneczkowie prominentów są od razu bardzo chorzy), to kogo obchodzi złamane drzewko, podpalony kosz? Nie ma klimatu potępienia dla nagannych zachowań, łobuz ma większe prawa niż pokrzywdzony... Obudzimy sie z ręką w nocniku, ale może być za późno...
stefan 14.08.2014 godz. 12:55
Tłumaczenie się niepoprawnością innych np: elit jest infatylne.
Niklas 14.08.2014 godz. 12:45
U nas w Polsce dzieje się dlatego ze :

1. KOMUNA nauczyla niektórych żeby KRASC ( bogatszych bo oslabia się bogate kraje ) , niszczyc itp.

2. sa zbyt MALE KARY za złodziejstwo , przewinienia itp.


zbyt MALE KARY -dlatego tak się dzieje i nie ma co demonizowac .

nie chodzi o Panstwo policyjne tylko o SUROWE kary dla zlodzieji i to tyle.

Jak ktos cos ukradnie w Niemczech , Szwajcari , Szwecji do DOSTANIE KARE

kilku lat wiezienia i grzywne taka ze już się nie podniesie.

Podniecsc KARY to zobaczymy jak ludzie zaczna szanowac wszystkich i wszystko ,

a tak maja w t y l k u wszystkich i wszystko .

Niklas
Zenek z Garbar 14.08.2014 godz. 12:42
Rodzice uczą tego dzieci. Wędkarze - wędkarzy - zostawiając nad rzeką górę worków, pudełek, żyłek, śmieci i rupieci. Wypoczywający na wodą dorośli pokazują dzieciom, że butelek po wychlanych piwach nie zabiera się do samochodu i nie zawozi do sklepu, tylko zostawia na plaży. Butelek plastikowych też nikt nie wyrzuca do śmieci, chociaż szkodzą naturze równie mocno jak torby foliowe, z którymi z taką zajadłością walczy UE. Po prostu UE nie wiem, że u nas - w Polsce - butelki się rzuca do lasu, w krzaki. A gdzie indziej oddaje do skupu. W Czechach i w Niemczech NIE WIDZIAŁEM butelek w rowach przy drodze. U nas są tego setki ton....