W lipcu proboszcz pomylił miejsca pochówku. Po pogrzebie, kiedy okazało się, że to miejsce na cmentarzu było wcześniej wykupione przez kogoś innego, ksiądz kazał grabarzowi trumnę odkopać i zakopać w innym rejonie cmentarza. Sanepid i prokuratura uznały, że była to nielegalna ekshumacja.
Księdza na razie nie udało się przesłuchać. Jest w szpitalu. Jak powiedział nam rzecznik prasowy policji w Nowym Tomyślu Przemysław Podleśny, to, co zrobił proboszcz z Opalenicy, zakwalifikowano jako wykroczenie, za które grozi grzywna.