Instytut Filologii Rosyjskiej poznańskiego uniwersytetu nie ma od lat kłopotu z naborem na studia. Kto dziś uczy się rosyjskiego i po co? Kto czuje do niego niechęć? Czy to trudny język? Kto go jeszcze pamięta ze szkoły?
Na pewno więcej informacji dociera do nas zza zachodniej granicy - tam obecnie dużo się dzieje. Tam też wydaje się - od dawna skupia się nasza uwaga. Ale czy to znaczy, ze nie interesujemy się tym co dzieje się po drugiej stronę, za wschodnią granicą? Rosja jeśli się pojawia to raczej w kontekście polityki Putina, embarga, wojny na Ukrainie i spraw bezpieczeństwa. Jeśli nas coś łączy to dramatyczna historia i trudne "dziś". Ale czy to znaczy, ze Rosja nas nie ciekawi?
Spróbujmy na to popatrzeć przez pryzmat - języka rosyjskiego. Pokolenia Polaków uczyło się go latami i z ulgą odetchnęło, gdy wycofano ze szkół obowiązek jego nauczania. Kto więc dziś uczy się języka rosyjskiego i po co? Do zajęcia się sprawą skłoniła nas m.in inicjatywa Bramy Poznania. Od kilku dni po ekspozycji oprowadzają przewodnicy, którzy znają język rosyjski. Są też audio-przewodniki z tym językiem. To ukłon w stronę turystów tego obszaru, których podobno powolutku w Poznaniu przybywa. Chodzi o to by poznali naszą historię - wyjaśnia dyrektor Bramy Poznania, Robert Mirzyński.
Zdaniem profesora Sitarskiego, dyrektora Instytutu Filologii Rosyjskiej UAM w Poznaniu język rosyjski powinien być istotny dla Polaków. Na pewno nie obojętny. Zapytaliśmy profesora - dlaczego? Przecież przeszłość polsko-rosyjska sprawia, że dla wielu ludzi to język wroga.
Języka rosyjskiego musiało się uczyć wielu Polaków. Wymagała tego Polska Ludowa. Po zmianach ustrojowych język rosyjski nie jest już obligatoryjny ale fakultatywny. - To jednak nie spowodowało odejścia rosyjskiego do lamusa - mówi profesor Andrzej Sitarski.
Czy uczymy się jeszcze języka rosyjskiego? Czy nadal u większości wzbudza niechęć? Czy też zerkamy w tamtą stronę - gospodarczo i turystycznie, więc warto się go nauczyć albo przypomnieć?
wprawia mnie w zakłopotanie w związku z tym iż najwyrażniej lub na pewno NIE MA SPECJALISTÓW
którzy wiedzą ,pragną lub potrafią wskazać iż istnieje wiele określeʼn które w genezie mają inne użycie
znaków literniczych a prowadzących do używania innych liter -często o tym samym brzmieniu.
Nie przytoczę gdyż po pierwsze żyjemy w ruskojęzycznych wpływach ,po drugie są tacy którzy pokotem
położą się na drodze szybkiego ruchu lub coś wylecą w przestrzeʼn ,albo dostanę blokadę i jakiś grom wpadnie
mi przez okno .
A że wszystko miałeem w głowie to 3/4 gdzieś tam lata lub wymazała się .
Z resztą opozycja jest już większością i nie ma potrzeby biadolić lub psioczyć na system i najeżdżców .
Przydatność - przez 20 lat za bardzo nie miałem okazji w tym języku się porozumiewać, chyba że na wakacjach zamieniając kilka słów ze spotkanymi Rosjanami, też turystami. Oczywiście w przypadku wyjazdu na Ukrainę, Białoruś czy do Rosji (czy do krajów, gdzie rosyjski jest językiem powszechnym), to ten język się przydaje.
W kontaktach biznesowych - na pewnym szczeblu wszyscy znają angielski i się nim płynnie posługują, także Rosjanie.