1 lipca w transporcie publicznym Poznania wprowadzono rewolucyjne zmiany. Bilety papierowe podrożały, a pasażerowie mieli masowo przerzucić się na używanie karty PEKA i płacenie za każdy przejechany przystanek. Po ośmiu miesiącach okazuje się, że pasażerowie dwa razy więcej pieniędzy wydają na bilety papierowe niż na używanie tak zwanej tPortmonetki.
Zarząd Transportu Miejskiego pochwalił się, że w ubiegłym roku pasażerowie wydali 187,3 milionów złotych na wszystkie bilety autobusowe lub tramwajowe. To rekord w historii Poznania. Nie można jednak powiedzieć, że komunikacją miejską jeździ teraz rekordowa liczba pasażerów. Takich danych nie ma. Bilety pokrywają 49% kosztów działania komunikacji w Poznaniu, resztę dokłada budżet miasta. Według przeprowadzonych badań 86,5 procent użytkowników jest zadowolonych z systemu PEKA. Czy Państwo rzeczywiście jesteście zadowoleni i wybaczyliście wakacyjne zamieszanie?
Kogo już zachęciła tPortmonetka, a kogo zniechęciła? Dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego, Bogusława Bajońskiego zapytaliśmy - czy system PEKA ciągle się jeszcze zwiesza i psuje? Jego zdaniem system pracuje stabilnie i wydajnie. Czy Państwo podzielacie optymizm dyrektora Bajońskiego? Może jednak warto zastanowić się czy popularne wciąż bilety papierowe nie powinny być tańsze. Czy to możliwe? Raczej nie. Wiceprezydent odpowiedzialny za transport publiczny - Maciej Wudarski - przyznał, że z PEKI zbyt często nie korzysta, ale zapowiada działania na rzecz promocji PEKI. Dlaczego więcej ludzie wydają na bilety papierowe niż tPortmonetkę, która miała być lepsza i tańsza?
Mieszkańcy pasażerowie z Poznania i gmin, które mają podpisane transportowe porozumienie z ZTM, mogą liczyć na tańsze bilety okresowe. Pod warunkiem, że płacą podatek u siebie. W zeszłym roku takie oświadczenie złożyło 87 tysięcy pasażerów. Okazuje się, że raz nie wystarczy i teraz będą musieli ponownie złożyć oświadczenie. Można to zrobić także przez internet - wydrukować oświadczenie, wypisać ręcznie, zeskanować lub zrobić zdjęcie oświadczeniu, wysłać e-mailem jako załącznik, po kilku dniach odpowiedź, ze można iść do jednego z punktów sprzedaży biletów ZTM i tam doładują ulgę.
Czy karcie i systemowi PEKA czegoś brakuje? Wiceprezydent Maciej Wudarski ubolewa, że PEKA nie pozwala np. liczyć pasażerów. Czekamy na realizację projektu parkingów typu "park and ride", na których kierowcy mają zostawić samochody i przesiąść się do tramwajów i autobusów. Czy kierowcy będą musieli mieć kartę PEKA, by potem bezpłatnie jechać do centrum? Co do odpikiwania kart przez wszystkich mocno dyskutowano przed wprowadzeniem PEKI. Mówiło się, że dla posiadaczy sieciówek i trasówek to będzie niepotrzebna uciążliwość.
Na szczęście zrezygnowano ze zmuszania posiadaczy sieciówek i trasówek do pikania. Można sobie wyobrazić jakie korki powodowałoby to przy wejściu do tramwaju lub autobusy, gdy już teraz, gdy pikają nieliczni pasażerowie, już zdarzają się problemy. Jak działanie PEKi ocenia opozycja w Radzie Miasta Poznania? Niejedna dyskusja już się na ten temat odbyła.
To nie koniec rewolucji biletowej w Poznaniu. ZTM nie chce zupełnie zlikwidować biletów jednorazowych, ale w przyszłości także te papierowe mają być zapisywane na jednorazowych kartach PEKA. Na razie nie wiadomo kiedy wejdą do użytku elektroniczne bilety jednorazowe.
Jak sprawdza się PEKA osiem miesięcy po wprowadzeniu tego systemu? Jak oceniają system pasażerowie?
Jakie szczęście?
Nie liczy pasażerów ?
Niech redaktor opublikuje założenia systemu karta PEKA.
Niech redaktor zapyta się dyr. Bajońskiego o kazdy parametr osobno jak został zrealizowany?
Po co wprowadzano? syatem karty PEKA?
Dla zabawy urzędników? Dla 35mln zł dotacji UE? By miec monitoring wszystkich (jakich) danych o komunikacji zbiorowej? By obnizyć koszty sprzedaży biletów, usług komunikacyjnych? No po co?
No to są jaja, PATOLOGIA , by dofinansowanie było ustalane wprost proporcjonalnie do poziomu kosztów.
"W ubiegłym roku utrzymanie komunikacji miejskiej w Poznaniu kosztowało prawie 330 milionów złotych, z czego 49% pochodzi ze sprzedaży biletów, a resztę dopłaca budżet miasta."
Jak na info po roku karty PEKA to strasznie mało tylko sama propaganda rekordu.
Przecież wprowadzenie PEKA to nie tylko wzrost kosztów, ale i przychodów, bo to była podwyżka i spora bo dwucyfrowa. Jeśli Dyrektora Bajońskiego to zaskakuje, dziwi, to chyba juz czas na likwidację ZTM.
Myśleć, myślenie nie boli.
"Wciąż częściej kupują droższe bilety papierowe niż używają t-portmonetki. To aplikacja, która umożliwia płacenie kartą PEKA za każdy przejechany przystanek. Dyrektor ZTMu Bogusław Bajoński zastanawia się z czego to wynika. Prawdopodobnie duża część biletów jednorazowych została kupiona przez przyjezdnych, może także chodzić o przyzwyczajenia, bądź niechęć lub opieszałość w wyrabianiu nowego dokumentu."
To tylko dowód, że karta PEKA jest "NIESTRAWNA I UPIERDLIWA" dla pasażerów korzystajacych z komunikacji miejskiej okazjonalnie. (wyrobienie karty, przedpłata, kasowanie zdanie karty to wszysko jest zbyt drogie dla pasażera i taniej go wychodzi nabycie bandycko drogiego biletu jednorazowego papierowego. To jest jasne jak słońce, no ale nie dla Dyrektora, on się zastanawia.
Jak na info po roku to strasznie mało konkretów i strasznie propagandowo (rekord).
Gdzie struktura kosztów?
Gdzie sprawozdanie rzeczowo-wartosciowe, czyli ile przejazdów, jakie trasy najbardziej obciażone, jakie i kiedy najbardziej zyskowne, jakie koszty sprzedaży biletu jednorazowego (papierowego) a jakie karty PEKA?
Ile przychodów /pasazera wygenerowały karty PEKA mieszkańców Poznania, a ile powiatu, jakie koszty ZTM, jaka dynamika ich wzrostu, jaka obnizka kosztów utrzymania taboru (nowy, nowa zajezdnia, naprawy gwarancyjne i kupiony już serwis)
Gdzie info o osiągnięciu założonych w projekcie karty PEKA celów ?
Gdzie info o obiżce kosztów jaka wprowadzenie karty PEKA miała przynieść?
Gdzie info o osiagnięciu magicznej liczby 400.000 uzytkowników kart PEKA?
Gdzie info o ilości pasażerów, kilometrów,(przystanków), o poprawie punktualności, o skrócenieu czasów przejazdu?
Wygląda na to, że Dyrektor Bajoński jaja sobie z pracodawców, którymi są, poprzez Miasto, mieszkańcy Poznania.
pozdrawiam
Dzięki niej jestem zdrowszy, bo dużo więcej chodzę piechotą. Oszczędzam na nerwach i kolejkach.
Gdy muszę - korzystam z aplikacji Mobilet.
Czy ukarano Kruszynskiego lub kogokolwiek za te nieszczesna peke.
Nikogo nie ukarano , pieniadze poszly do prywatnych kieszeni a NAs-Was n Urzdedasy maja w ty.. ku
Widzę to choćby w weekendy jak je kupują w autobusach.Tak,więc nie mówmy tylko o starszych osobach.
Peka jest ok