NA ANTENIE: LOVE HURTS/NAZARETH
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Kto zaprawia na zimę?

Publikacja: 02.09.2016 g.12:10  Aktualizacja: 02.09.2016 g.12:28
Poznań
Kto woli iść do sklepu, a kto woli własne przetwory i chce trochę pomęczyć się, ale mieć własne soki, dżemy, kompoty, marynaty i kiszonki?
Strażacy - robią zaprawy - Krzysztof Sadowski
/ Fot. Krzysztof Sadowski

Co Państwo zaprawiają? Czy warto jeszcze robić własne przetwory?

Dziś w środku dnia i w środku sezonu schodzimy do piwnic i spiżarni, wcześniej na dłużej zatrzymując się w kuchni - bo mówiąc sezon, mamy na myśli przygotowywanie zapasów na zimę. Czy u Państwa też pojawiły się już słoiki duże i małe z dżemami, kompotami, pasztetami, sokami, nalewkami, marynatami - jednym słowem z przetworami - dziś właśnie o tym będziemy mówić. A więc pytanie czy zaprawiamy, co i jak a także z kim, do czego i dlaczego?

Czy Państwo też się przekonują, że świeże, zdrowe i nasze własne to jednak nie to samo co ze sklepu? I czy udaje się zainteresować tymi przepisami i ta robotą młodsze pokolenie w rodzinie? Bo z obserwacji Mariusza Kalemby, który jest nauczycielem przedmiotów gastronomicznych z Zespołu Szkół w Pniewach wynika, że tradycja przetworów zdaje się upadać.

A może tylko w mieście tradycja robienia przetworów nie jest taka żywa, bo prościej jest iść do sklepu i kupić gotowe? Na wsi to co innego. Tam robienie przetworów jednoczy - nie tylko rodziny. Byliśmy w Kole Gospodyń Wiejskich w Białośliwiu. Tam wjeżdżając we wrześniu już na rogatkach czuć zapach - powideł. Bo późnym latem w gospodarstwie Ireny Bartoszek, na podwórku ustawiany jest wielki kocioł. Mężczyźni przygotowują drewno i palenisko, kobiety owoce i zaczyna się - wielkie smażenie powideł śliwkowych znanych już w całej Polsce - powideł z Białośliwia. Niestety średnia wieku Włościanek, które robią te słynne powidła to 65  i więcej. Młodzi nie garną się do mieszania. Komu panie przekażą przepisy, kto podtrzyma tradycję? Czy młodzi pójdą na łatwiznę, czyli do sklepu?

Kto z Państwa robi przetwory od dawna, a kto właśnie się zdecydował? Z jakich przepisów Państwo korzystają? Co Państwo zaprawiają, dlaczego? I czy rzeczywiście warto mieć zapasy na zimę?

http://radiopoznan.fm/n/mEqbxn
KOMENTARZE 4
dixon 03.09.2016 godz. 09:28
podobnie jest z kiełbasą własnej roboty wiesz co jesz
Słuchacz 02.09.2016 godz. 12:44
Najlepsze są boczniaki w zalewie z anyżu i koniaku, które robi Wypas z Jeżyc. To jest pysznota!!!!
słuchaczka 02.09.2016 godz. 12:34
Zaprawy na pewno są dobrą rzeczą. Ja robiłam przetwory kiedy rodzina była w komplecie, teraz dla dwóch osób już nie zaprawiam. Wyjątkiem są powidła śliwkowe, które są dla mnie obowiązkowe.
alex 02.09.2016 godz. 12:27
ha! młoda, przyszła żona (26lat) i pierwsze zaprawy w tym roku były - musy, kompoty, ogórki, tylko leczo (ale 2 słoiki) nie wyszło.... ale ale ale pierwsze koty za płoty ;) pozdrawiam mojego narzeczonego, który dzielnie mi pomaga :) za młodszych lat latało się do sklepu po czosnek, do wuja po chrzan i podpatrywało się ogórki kiszone, w musztardzie, po kawalersku (hit na studiach), powidła, musy, kompoty ! pozdrawiam