Ale jak przekonuje prezydent Ryszard Grobelny - podpisanie aneksu jest dla miasta korzystne. Bez niego stadion musiałoby przejąć miasto. "To dla nas gorsze rozwiązanie, bo do utrzymania stadionu musielibyśmy dopłacić od 1,5 mln do nawet 4 mln złotych rocznie" - wylicza Ryszard Grobelny.
Prezydent nie wierzy, że kolejny przetarg wyłoniłby nowego operatora. Sama procedura trwałaby około roku i nikt inny oprócz konsorcjum związanego z Lechem by się nie zgłosił - dodaje prezydent Poznania. Podpisaniu aneksu sprzeciwiali się radni, prezydent nie musiał jednak kierować się ich zdaniem.