NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Lekarz weterynarii nie widział problemu

Publikacja: 13.08.2013 g.14:00  Aktualizacja: 14.08.2013 g.12:08
Poznań
Wojewódzkie służby weterynarii kontrolują powiatowego lekarza z Nowego Tomyśla, który nie odebrał głodzonych koni ze stadniny w Posadowie. Zrobiło to Pogotowie dla Zwierząt. Z gospodarstwa wyprowadzono ponad 50 wychudzonych zwierząt. Lekarz z Nowego Tomyśla tłumaczy, że właściciele koni zapewniali, że lepiej zaopiekują się zwierzętami.
zagłoszone konie (8) - Grzegorz Bielawski
/ Fot. Grzegorz Bielawski

Tomasz Jurkiewicz, powiatowy lekarz weterynarii z Nowego Tomyśla wiedział, że konie były głodzone i maltretowane. Uznał jednak, że  nie ma powodów by odbierać zwierzęta. - Nie było powodów do odbierania zwierząt. Uznaliśmy, że leczenie można prowadzić na miejscu i że nie ma potrzeby przewożenia zwierząt, które nigdy nie były transportowane - tłumaczy.

Podczas pierwszej interwencji dwa konie nie przeżyły podróży. Sytuacją w stadninie zajął się Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu. - Poprosiliśmy powiatowego lekarza weterynarii o komplet dokumentów w sprawie, którą prowadził. Analizujemy jego postępowanie. Do momentu zbadania dokumentacji nie chcę mówić o czyjejś winie - mówi Bartłomiej Raj z WIW.

Jeśli postepowanie było właściwe powiatowy lekarz weterynarii nadal będzie prowadził nadzór nad stadniną. Gdy  kontrola wykże uchybienia, może zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Wyniki będą znane pod koniec tygodnia.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 0