Okazało się, że lunetę zdemontowali strażnicy miejscy, bo została uszkodzona przez wandali, którzy próbowali ją ukraść. Kradzież się nie udała, ale złodzieje uszkodzili jej podstawę. - Luneta została naprawiona, postument został na nowo wykonany, troszeczkę mocniejszy, wzmocniony, no i luneta ponownie jest, można z niej korzystać - mówi rzecznik Urzędu Miasta w Obornikach, Krzysztof Nowacki.
Lunetę można obracać o 360 stopni. Można oglądać panoramę miasta, sprawdzić godzinę na wieży kościoła Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, ale w pewnym momencie słychać... dźwięk ogranicznika, uniemożliwiającego skierowanie lunety na położone w dole domy. Ich mieszkańcy czuli się podglądani.
"Lunety nie można opuścić niżej niż pewien poziom. Te domostwa nie są już widoczne" - podkreśla Nowacki. Ludzie mogą już spokojnie spać w swoich domach, a turyści i mieszkańcy podziwiać krajobraz rozciągający się ze wzgórza widokowego. Urząd Miasta w Obornikach nie musiał ponosić kosztów naprawy lunety. Jej wykonawca zrobił to na podstawie umowy gwarancyjnej.