NA ANTENIE: DZIEWCZYNY BADZCIE DLA NAS DOBRE NA/WOJCIECH MLYNARSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Maciej Pastwa już w Polsce

Publikacja: 10.08.2011 g.14:10  Aktualizacja: 10.08.2011 g.23:45
Poznań
Poznański podróżnik Maciej Pastwa, który został zatrzymany w Republice Środkowoafrykańskiej, jest już w Polsce. W środę po południu wylądował na lotnisku w Berlinie, stamtąd do domu zabrali go współpracownicy z Fundacji im. Kazimierza Nowaka.
Maciej Pastwa - Radio Merkury
/ Fot. (Radio Merkury)

Przeszło tydzień temu Pastwa trafił do aresztu w Bangi w Republice Środkowoafrykańskiej. Jak twierdzi, stało się tak, bo odmówił wręczenia łapówki policjantom. W jego uwolnienie włączyły się służby dyplomatyczne państw europejskich i Kanady (ma polskie i kanadyjskie obywatelstwo).

Maciej Pastwa jako przedstawiciel Fundacji im. Kazimierza Nowaka miał w jednej z miejscowości niedaleko Bangi budować studnię dla miejscowej ludności. Potem miał pomagać w rozbudowie szkoły w Demokratycznej Republice Konga. Podróżnik nie wykluczył, że za jakiś czas ponownie wyjedzie do Afryki, by uczestniczyć w projektach pomocowych.

"Zostałem deportowany, mam zakaz wjazdu do Republiki Środkowoafrykańskiej, w oficjalnym dokumencie jako zarzut napisano mi: wątpliwa moralność. Decyzja o mojej deportacji została podjęta we wtorek. Zostałem odtransportowany do samolotu do Maroko, również w Casablance odebrał mnie i przesadził do samolotu do Berlina policjant" - powiedział Pastwa. Jak dodał, bardzo wysoko ocenia działania podjęte w jego sprawie. W jego uwolnienie zaangażowane były m.in. służby dyplomatyczne Polski, Francji, Kanady, Czerwony Krzyż, pomagał też polski franciszkanin. Europoseł PiS Konrad Szymański złożył w sprawie Pastwy interpelację do Komisji Europejskiej i Wysokiej Przedstawiciel UE ds. Polityki Zagranicznej. "Systematycznie dzwoniła do mnie pani konsul Małgorzata Wasilewska z Angoli, ona też powiadomiła ambasadę francuską. Pracownicy tej ambasady odwiedzali mnie kilkakrotnie, to oni pertraktowali bezpośrednio z policjantami w sprawie mojego wyjazdu. Wszystkie instytucje stanęły na wysokości zadania" - powiedział. Jak wyjaśnił, radzono mu, by po opuszczeniu Republiki Środkowoafrykańskiej nie kontynuował podróży po kontynencie, lecz wrócił do Polski.

"Wszystkie placówki dyplomatyczne wskazywały mi, że lepiej, bym wrócił do Europy, nie jechał do Konga. Mówiono mi, że mogę tam nie być bezpieczny i mogę być pod byle pretekstem ponownie zatrzymany. Ale ja Afrykę kocham i do Afryki wrócę. Stosunku do Afrykańczyków nie zmieniłem, liczę też, że jeszcze więcej osób będzie chciało włączyć się w pomoc tamtejszym ludziom" - podkreślił.

Według relacji podróżnika 31 lipca został on zatrzymany i przewieziony do aresztu za odmowę zapłacenia ośmiu euro łapówki. Jak relacjonował, skonfiskowano jego dokumenty, telefon, stracił też część pieniędzy, które zabrali policjanci. "Mimo wszystko jest to rzadka sytuacja, by podróżnik lądował w areszcie. Gdyby było inaczej, nie byłoby takiej głośnej sprawy z moim zatrzymaniem. Cały czas zachęcam do podróżowania po Afryce. Zastanawiam się, co poradzić, gdy funkcjonariusz - tak jak w mojej sytuacji - zażąda łapówki. Może lepiej dać pieniądze, choć targować się o kwotę" - stwierdził.

Pastwa przyznał, że choć podczas aresztowania był traktowany dobrze, po tym gdy w sobotę został przewieziony z aresztu w inne miejsce, gdzie warunki były trudniejsze, było mu ciężko. "Na moich oczach torturowano człowieka, bito go po piętach, pośladkach i łydkach. W nocy z soboty na niedzielę słyszałem bicie i płacz innej osoby. Tamte areszty są bardzo surowe: na powierzchni 10 - 12 m kw siedzi 4 - 8 osób bez bieżącej wody, toalety i okna. Na szczęście aż w takim miejscu się nie znalazłem" - powiedział.

Jak dodał Pastwa, studnia, którą miał wybudować tak czy owak powstanie. Również budowa szkoły będzie kontynuowana, projekt będą prowadziły inne osoby z Fundacji im. Kazimierza Nowaka. 

(PAP)

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
Rychu 11.08.2011 godz. 10:35
Wzruszają mnie ci wszyscy wspaniali ludzie jeżdżący po świecie (najlepiej tym biednym) i namiętnie pomagający
tamtejszym mieszkańcom czy głodującym dzieciom. Mówi się wtedy dużo i dobrze o nich. Przez długi czas ta cała szefowa akcji humanitarnej, dokarmiająca dzieci całego świata, nie schodziła z ekranu i z wiadomości. Napełnia mnie odrazą fakt, że w Polsce od wielu, wielu lat mamy mnóstwo głodujących i niedożywionych (ok 3mln.!!!!!!! czy też ponad.) dzieci, a to obłudne babsko (chyba Ochojska) ma je gdzieś i uszczęśliwia inne. Co pewnie też jest ważne, ale najpierw chyba trzeba zadbać o polskie dzeci. Prawda??? Ten Pastwa tak samo. Zamiast zająć się zacofaną polską wsią, to uszczęśliwia afrykańską. No, ale gdyby działali w Polsce, to kto by wtedy o tych "wspaniałych" ludziach i "wielkich" podróżnikach pisał i mówił.
cz'ytacz 10.08.2011 godz. 20:48
Skoro już tyle się napisało ,to może by tak więcej o tej akcji ... .?Może by rozpropagować i przy okazji zaprosić i przyjąć na studia tych murzynków którzy byli dla naszych rodaków dobrzy i mili ...
No i kiedy historia się powtórzy to należałoby przeciwko tym złym ,nieżyczliwym ,posłać wojskową misję pokojową ...? I COWY! NATO?.
Ach,żeby ta Kasia łed niedzieli te czorne giry umyłaa.
Tło by ludzie powidzieli że łyna dobrze zroobiłaa.
Ijjiiii,iiiijj,iiijjj,iiiiijj,ij,ij,ij"
Spoko :) 10.08.2011 godz. 12:33
Jak zaczynaliśmy "misję pokojową" w Afganistanie to też byliśmy karmieni w informacjach "o budowaniu studni i przedszkoli".