Polacy bardzo mało czytają. Z badań wynika, że 4/10 Polaków nie przeczytało w ub. roku ani jednej książki. Chociaż jest mnóstwo akcji promujących czytelnictwo, a biblioteki są coraz lepiej zaopatrzone w najnowsze pozycje. Sytuację miały zmienić łatwo dostępne i nieco tańsze e-booki czyli książki elektroniczne. Mimo tych nowinek wielkiego przełomu w czytelnictwie nie widać, chociaż rzeczywiście e-książek czytamy coraz więcej. Ale nie jest to rewolucja.
Właściwie nie tylko o książki chodzi. Także gazety. W większości domów się ich nie kupuje, bo... jest internet. Marek Kulec z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Pile nie ma też wątpliwości - mówienie, że mamy dostęp do internetu i stamtąd czerpiemy wiadomości - to droga w złym kierunku.
Brak oczytania i chęć ułatwienia sobie życia sprawiają, że Polacy nie są mistrzami mowy polskiej także w pisaniu. E-motikony, czyli pismo obrazkowe zaczyna zastępować wyrażanie uczuć na piśmie. Nie tylko w sms-ach ale także w innych tekstach, listach, poważnych treściach. Jaki jest skutek braku oczytania i pisania na skróty? Specjaliści alarmują, ze mamy do czynienia z wtórnym analfabetyzmem - nie czytamy ze zrozumieniem, coraz więcej ludzi ma kłopot ze skupieniem się nad dłuższym tekstem. A to ma swoje konsekwencje.
Jakie konsekwencje może mieć dla nas oraz dla przyszłych pokoleń Polaków czytelnictwo na niskim poziomie, a co za tym idzie coraz słabsza umiejętność pisania w języku polskim. Coraz więcej Polaków - zwłaszcza młodych ma kłopot z wysławianiem się, z czytaniem ze zrozumieniem - skąd się bierze niechęć do dłuższych tekstów?
Brak oczytania wśród młodzieży, niechętny stosunek do lektur sprawia, że nie ma też o czym pisać - jak wyglądają dziś wypracowania szkolne? Brak oczytania i pisania, sprawia też, że nie umiemy mówić - i niektórzy wcale się tego nie wstydzą.
Chociaż język każdych czasów musi mieć swój koloryt - więc współczesne "nara" czy "cze"wcale tak polonistów nie rażą. Kiedyś przecież mówiono "sztama" i "serwus". Być może skutkiem tego, że czytanie nie jest modne, jest to, że humanistyka jest deprecjonowana - Marka Kulca z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Pile poruszyły słowa, byłego premiera Donalda Tuska, który zwrócił uwagę, że politolodzy nie znajdą pracy.
Zmieniają się także teksty pisane przez dziennikarzy w gazetach - liczy się bardziej forma, dynamika tekstu. Na artykuły dłuższe, wymagające skupienia od czytelnika nie ma już takiego zapotrzebowania. Duża rolę mogą odgrywać biblioteki. Dzięki nim osobom, które nie czytają można wytrącić z ręki argument "nie stać mnie na książki".
Funkcja bibliotek też się zmienia. Wiele z nich prowadzi nie tylko wypożyczalnie książek ale także spotkania i specjalne programy np. "Klub czytających rodzin" albo "Klub najmłodszych przyjaciół bohaterów książek".
Jakie są i jakie będą skutki braku oczytania, nieumiejętności poprawnego pisania, czy te zdolności są dziś nie potrzebne, mniej przydatne w życiu, czy Polacy mają z tym coraz większy problem? Jak to zmienić? Dlaczego nie mamy potrzeby poznawania świata?
które to recenzje były nawet w SŁYNNYM RADIU MERKURY.
To streszczę ten film podając sedno ...
A więc do NRD-owskich służb zajmujących się inwigilacją swoich obywateli
w zapobieganiu ewentualnemu wybuchowi kolejnej wojny światowej.
Trafiło odgórne zadanie wniknięcia w życie i środowisk kulturalno twórczych.
Podsłuchy skierowane też były na infiltracje NRD-owskiego literata .
Środowisko kulturotwórcze podejżewając szpiegowanie przez służby
uciekało do różnych sposobów by uniknąć podsłuchów.
Pewnego razuuu jak diabeł spada w mieszkaniu bohatera literata
wysłannik z RFN-u i proponuje opisywanie rzeczywistości w środowiskach twórczych
na "diabelskiej" maszynce do pisania -nierozpoznawalnej przez służby NRD.
Tematem przewodnim są nasilające się tajemnicze samobójstwa w środowiskach
literatów.
Wynika iż przesłanie filmu skierowane jest do mitu o KONSPIRACJI
ETOSU ,WALK I MĘCZEŃSTWA której nie mogły sprostać te środowiska
współpracujące z REŻIMEM KOMUNISTYCZNYM.
W wyniku rosnącego niezadowolenia społecznego (któremu zbrzydło
jeżdżenie smrodliwymi mydelniczkami i jeszcze bardziej wkurzającymi Wartburgami)
Owi krzewiciele socjalistycznej popkultury stanęli na krawędzi przepaści
A sam film stał się usprawiedliwiającym rozgrzeszeniem dla służb
wszelkiej maści i kolorytu oraz polityków ,którzy podali sobie ręce
w JEDNOCZĄCEJ SIĘ EUROPIE...!
Czy to aluzja do moich uwag dotyczących pisarstwa i czytania moich tekstów ze zrozumieniem?
No cóż ,jeśli tak to będę musiał streścić film "Życie na podsłuchu"
A to akurat uwłaczało by tym którzy oglądali ten film ,albo udają
że bardzo dobrze znają fabułę tego filmu.
Więc lepiej obejżeć ten film ,zrozumieć jego treść niż czytać
streszczenia by być określany jako nieudacznik czytający ściągi
z lektór nieobowiązkowych ...
czynnego udziału w życiu kulturalnym ,znaczy nie ogląda filmów
z dobrymi recenzjami i nominacjami do Nagrody Filmowej Akademii
"Oskar"-y .To bez tego TREŚĆ mojego komentarza a dotyczącego pisarstwa
może się wydać niezrozumiała,zawiła,karkołomna,przewrotna,makabryczna,
Lecz napewno bardziej aktualna niż Elementarz Falskiego
Jak ktoś nie oglądał "Życie na podsłuchu" to może mieć
problemy ze zrozumieniem ...
Jak ktoś nie oglądał "Życie na podsłuchu" to może mieć
problemy ze zrozumieniem ...
Jak ktoś nie oglądał "Życie na podsłuchu" to może mieć
problemy ze zrozumieniem ...
albo zleceniodawca (na utwór o określonych parametrach i fabule)
Jeśli Sienkiewicz pisał dla przyjemności i kaprysu to jego twórczości
niewydawanoby w wielonakładowych wydaniach książkowych.
Po prostu ściągnięto Go uznając jako dobrego literata znającego
się na swoim warsztacie twórczym .(No chyba że miał 3000ha ,kopalnie
i fabryki)
I tak dzieje się w każdej epoce i okresie ,gdzie ktoś zgłasza zapotrzebowanie
na jakąś literaturę w jakiś określonych ramach .
A jak znajdą się tacy odważni co będą pisać swoje ,bez zgody
nadrzędnych decydentów TO DOSTAJĄ W CZAPE OBRZYDZA IM SIĘ ŻYCIE
I TRZEBA POCZEKAĆ DO INNEJ EPOKI W KTÓREJ
"ŻYCIE NA PODSŁUCHU" będzie nominowane do "Oskara"
Ałtorzy mogli by się bardziej postarać zainteresować czytelnika. Kiedyś weszłem do
MPIKU i niby z kąd miałem wiedzieć ktura książka jest ciekawa .
książki -najczęstszy zarzut jaki skierowany jest do społeczeʼnstwa.
Zapełnia się druga komoda ksiązkami których nie czytam ...
(może będę czytał jak oślepnę ...)
A moja karta biblioteczna leżała sobie do wglądu każdemu postronnemu
więc gdyby tam były świerszczyki i płomyki to usłyszałbym aluzje
z ambony iż "są tacy którzy NIE CZYTAJĄ PRZEWODNIKA KATOLICKIEGO
A TAM SĄ TAKIE CIEKAWE ,MĄDRE,POUCZAJĄCE ARTYKUŁY!!!"
Więc ostatnim i najpiękniejszym elementem jest PISANIE na FORUM.
Mam swoje style i humory i nikt nie odważy się podać że MÓJ STYL
stał się inspiracją lub podstawą do jakieś twórczości.
Nie brakuje też takich którzy tego nie znoszą PRZEDEWSZYSTKIM iż NIE PISZĄ.
Baaaaj !
P.S. Ja też popełniam błędy, ale staram się pisać / mówić poprawnie.