Przy ZKZL-u nie będzie już biura zamiany mieszkań. Zlikwidował je nowy prezes Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu. Paweł Augustyn powołuje się na wyniki wewnętrznego audytu.
Jego poprzednik, Jarosław Pucek, jest zaskoczony zarzutami. Przypomina, że zarząd był nagradzany za działalność biura zamian. "Rzucanie czegoś takiego w eter świadczy o tym, że ktoś ma dużo złej woli" - mówi Pucek.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem likwidacji biura mogą być spory personalne.
Jeszcze kilka miesięcy temu prezes Jarosław Pucek chwalony był przez Prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego, za genialne prowadzenie Biura Zamiany Mieszkań, ba nawet chyba została panu prezesowi Puckowi przyznana nagroda za ten - tak doskonały - pomysł i jego wdrożenie.
Nie minął rok, a okazuje się że pomysł był rzeczywiście doskonały, tyle tylko że akurat nie Miasto Poznań było beneficjentem tego pomysłu. Biuro Zamiany Mieszkań pod szyldem prospołecznej działalności umożliwiającej lokatorom komunalnym zamianę mieszkań. W rzeczywistości stało się ono mechanizmem służącym do wykupu przez podstawione osoby (np. Czyżyka) bardzo atrakcyjnych lokali miejskich.
Obecny zarząd ZKZL szacuje, że w wyniku tych manipulacji z zasobów miejskich wyprowadzono około 2.000 m2 powierzchni mieszkalnej, zważywszy że atrakcyjne mieszkania w Poznaniu kosztują minimum 5.000 zł za 1m2 (a mówimy wszak tylko o atrakcyjnych mieszkaniach), z budżetu zniknęło 10 milionów złotych. Biuro Zamiany Mieszkań działało więc bardzo sprawnie, rocznie - poza kosztami swego utrzymania - pozbawiało Miasto około 2 milionów złotych.
Skoro tak trudno wdrożyć audyt nowej władzy, umoczonej wszak w ten proceder, może czas by z urzędu wkroczyła do ZKZL Prokuratura? Wszak publikacje medialne to publiczne doniesienia, a mówimy o ogromnych kwotach. - ZŁY LOKATOR fb