W mieście znacząco wzrosła ilość odpadów zmieszanych. Tymczasem według deklaracji złożonych przez mieszkańców, niesegregowanych śmieci powinno być znacznie mniej. Ponad 80 proc. mieszkańców mieszka w blokowiskach. Jak zobaczyli, że nie ma żadnej kontroli nad tym, kto segreguje odpady, a kto nie - przestali to robić. Musimy w jakiś sposób na nich wpłynąć. Na razie się to nie udaje - mówi burmistrz miasta Romuald Antosik.
Ci, którzy zadeklarowali, że będą segregować śmieci płacą miesięcznie nieco ponad 13 złotych. Zmieszane odpady są droższe niemal o 4 złote. Urząd miasta szacuje, że w tym roku będzie musiał dopłacić do śmieci 100 tysięcy złotych. - Szukamy teraz sposobów na uszczelnienie systemu - mówi burmistrz.