Mieszkania i kłamstwo wolnego rynku

Filip Springer, pisarz, reporter i fotograf,  w książce "13 pięter" opisuje polską nadzieję i beznadzieję mieszkaniową. Jak sam autor mówi, książka powstała po obudzeniu się ze złudzeń i ze złości:

"Najbardziej ruszyło mnie obudzenie się, kilka lat temu, z takiego snu, w którym obowiązujący był paradygmat, że kredyt jest ważnym etapem w życiu człowieka, i że każdy go musi wziąć. Wszyscy w to uwierzyliśmy w Polsce po 1989 roku, że jeśli ktoś chce spokojnie mieszkać, to musi mieć kredyt. To stało się taką dominującą narracją mieszkaniową. Trochę podróży po świecie, po Europie i parę lektur uświadomiło mi, że tak nie jest. Bo kwestia mieszkaniowa może być zorganizowana w jakimś kraju tak, że można spokojnie mieszkać i wcale nie trzeba posiadać tego mieszkania. Bo można je wynajmować. I to było bardzo trzeźwiące. Jak zacząłem zgłębiać, dlaczego trzeba mieć ten kredyt, to wyłoniło się mnóstwo innych tematów, które też są w tej książce. Czyli te, dotyczące np. polskich realiów wynajmu, czy czyścicieli kamienic, bezdomności, kontenerów socjalnych, itd. Znamy to z Poznania".

Pierwsza część książki to Lustro - opowieść o problemach mieszkaniowych przedwojennej Polski i o "budownictwie społecznym najpotrzebniejszym", realizowanym przez Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową i Towarzystwo Osiedli Robotniczych. Druga to Wielkie kłamstwo - patologie współczesnego wolnego rynku mieszkaniowego w naszym kraju, pokazane przez losy ludzkie.  

Obszerne zapis dźwiękowy z wczorajszego spotkania Filipa Springera z poznańskimi czytelnikami wokół książki "13 pięter" (przyszły tłumy, a organizatorem była księgarnia Bookarest)  - wkrótce na naszej antenie. Poniżej - poranna rozmowa z autorem.