NA ANTENIE: 00:01 27.04 STRONA B GOTOWA!!!!!/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Mniej kultury w kulturze?

Publikacja: 03.03.2015 g.12:20  Aktualizacja: 03.03.2015 g.14:03
Poznań
Jak zachowujemy się w placówkach kultury - w teatrze, operze, kinie czy muzeum? Czy zawsze wiemy jakie zachowania są tam niemile widziane?
Ale Kino - otwarcie - Leszek Wesołowski
/ Fot. Leszek Wesołowski

Zdarza się też, że goście takich instytucji kultury wcale nie przychodzą po to, żeby korzystać z ich oferty. Kierujący tymi placówkami wierzą, że nawet jeśli ich goście nie znają regulaminów,  to znają przyjęte zasady zachowania. Czy coś w tych zasadach się ostatnio zmieniło? Jak powinniśmy zachowywać się w teatrach, bibliotekach czy muzeach? Jakie zachowania są niedopuszczalne?

Kiedyś zasady tzw. kindersztuby, czyli umiejętność dobrego zachowania się i ogłady towarzyskiej, załatwiały wszystko. Ludzie wiedzieli, że miejsca kultury są wyjątkowe i wymagają wyjątkowego zachowania. Do teatru nie wypadało nie ubrać się elegancko, nikomu nie trzeba było przypominać, ze w bibliotece trzeba zachować ciszę, a w muzeach nie dotykać eksponatów.

Dziś do teatru przychodzi się w jeansach, laptopa zabiera i uruchamia w bibliotece, a muzealne eksponaty są obmacywane w prawo i w lewo - to nic nadzwyczajnego.

Czy w tych miejscach kultury Polacy są kulturalni? A może, jeśli tylko mają taką możliwość, to starają się wykorzystać do granic możliwości oferowane udogodnienia czy bezpłatną ofertę? Czy zasady kultury się zmieniły? W Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu jest zeszyt do wpisywana skarg od czytelników. Jest on pełen przeróżnych historii. Jak się okazuje dyrektor Biblioteki Raczyńskich może wydać zakaz korzystania z biblioteki. Taka kara może być nałożona nawet na pięć lat. Czy często sięga się po taką broń? Obserwując niektóre zachowania, jakie można zaobserwować z w instytucjach kultury, takie zakazy przydałyby się tu i tam? Co Państwo o tym myślą?

Kiedyś uczono jak należy się zachować w takich miejscach jak biblioteka czy muzeum, jak i w miejscach publicznych w ogóle. Dziś jak słyszymy swobodne zachowania z miejsc publicznych przenosimy do placówek kulturalnych. Może nie ma w tym nic złego? Przecież świat się zmienia..

Niedawno kierownictwo Biblioteki Raczyńskich zakazały także ładowania w bibliotece telefonów komórkowych. Biblioteka to miejsce ciszy i skupienia. Ale czytelnicy sprawiają kłopoty. Nie tylko kąpią się w toalecie i głośno rozmawiają. Agnieszka Kraszewska zastępca dyrektora Biblioteki Raczyńskich mówi, że problemem są również miłośnicy.... ciepłej herbaty. W bibliotece można ją dostać za darmo i to przyciąga gości. Kolejny problem w bibliotece to korzystanie z komputera. Trzeba było wprowadzić ograniczenia, bo gdyby nie one, to ludzie siedzieliby przy komputerach przez cały dzień. Niektórzy zamiast kafejki internetowej chodzą na internet do biblioteki - czy to jednak nie jest nadużycie ze strony czytelników?

Na co pozwalać użytkownikom bibliotek, muzeów, teatrów? Czy ich regulaminy nie są zbyt kontrowersyjne, zbyt wymagające? Odwiedziliśmy też inne placówki kultury. Czy Galerii Miejskiej Arsenał można doładować telefon? Czy zwrócenie uwagi komuś, że zachowuje się niekulturalnie w miejscu kultury wystarczy? Jak sobie poradzić z gośćmi, którzy nie umieją przestrzegać zasad kultury?

Czy są ludzie, którzy nie powinni korzystać z instytucji kultury? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
pyrowiec 03.03.2015 godz. 13:48
1. regulamin może mówić jak długo mogę korzystać z Internetu
2. jeżeli jest herbaciarnia, to pozwólmy ludziom korzystać
chyba, że chcemy zrobić z miejskich bibliotek prywatne miejsca, w teatrze należy osobę przeszkadzającą wyprosić podobnie w kinie jak się zapali światło i będzie delikwent widoczny, zastanowi się drugi raz czy chce się od-chamić czy do-chamić
NIKO 03.03.2015 godz. 13:12
Wiechu !!!
jak KONBIETY chca ROWNOUPRANIENIA to niech jada do Arabii Saudyjskiej lub tuz obok. zoczbacza i odczuja na wlasnej skorze jak traktuje sie takie laski . zabrany dowod -paszport w pysk i do roboty . jak nie do wyra to do roboty . U NAS ( Europa i USA ) EMANSCYPACJA poszla za daleko
kik 03.03.2015 godz. 13:10
Trzeba mówić i to dużo o normach zachowania. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego "co wypada, a co nie". Niestety tzw. wolność wykorzystywana jest dla własnej wygody, nie licząc się z innymi. W miejscach publicznych i środkach masowego przekazu wręcz promuje się prostactwo, brak norm zachowania. Pozostali tzw. przystosowani nie reagują, gdyż obawiają się negatywnych reakcji otoczenia. w ten sposób ci nieprzystosowani czują swoją siłę i niszczą wszystko co nie pasuje do ich wizji życia, co nie jest im podporządkowane.
Wiesław 03.03.2015 godz. 13:06
Może jeszcze jedna ważna kwestia. Wszystkie kobiety chcą równouprawnienia, ok rozumiem nie wolno dyskryminować. Ale jak oboje rodzice robią karierę zawodową to kto ma wychowywać dzieci? Przedszkole? szkoła? domy kultury? Z całym szacunkiem ale żadne z tych miejsc nie nauczy dobrego wychowania dzieci. To mogą zrobić tylko rodzice, nikt inny, to ich prawo i obowiązek! Każdy rodzic powinien zdawać sobie z tego sprawę.
Wiesław 03.03.2015 godz. 12:53
Jestem ostatnio częstym gościem Biblioteki Raczyńskich i moim zdaniem jest to bardzo kulturalne miejsce. Cisza spokój i kultura. Znacznie gorzej wygląda to w teatrze, tramwaju a zwłaszcza w kinie, nawet w kościele. Na przystanku komunikacji publicznej, meczu piłki nożnej to już samowolka totalna. Marsze niepodległościowe to już coroczna rytualna wojna gangów. A ładowanie komórki w bibliotece może faktycznie nie jest na miejscu ale komu to przeszkadza? Nie wiem dlaczego wciąż wraca się do tematu Biblioteki Raczyńskich zamiast skupić na konkretach. Kulturę wynosi się z domu a tego domu ostatnio jest coraz mniej bo wszyscy gonią za pracą i pieniądzem do godzin wieczornych przez siedem dni w tygodniu. A młodzież wychowuje ulica.
Niklas 03.03.2015 godz. 12:46
LADOWANIE TELEFONOW w BIBLIOTEKACH to KRADZIEŻ PRADU . TAK robili za KOMUNY - ladyuja tylko CWANIAKI . Biedny student czy czytelnik nie podlaczy sie do pradu bez zgody . zachowywanie w TEATRACH KINACH to SKANDAL i SIARA . MLIDZI NIE USZNUJA NICZEGO .
prosze wyobrazic sobie ze w Multicinie w Browarze odbior biletow jest w ZARŁODAJNI - w barze po popcorn. tym sposobem zmuszaja mnie do zakupu SMIECTNISKOWAGO zarcia.