Ponad dwustu przyjechało głównie z Wielkopolski ale były też maszyny z Zamościa, Prudnika i Opola . Organizatorem zlotu byli członkowie katolickiego klubu motocyklowego z Żor na Śląsku.
Motocykliści katolicy nie różnią się wyglądem od innych. Ojciec Jan Góra mówi o nich: Są cudowni, poważni prezesi, ubierają się jak chłopcy, mają te swoje wypieszczone zabaweczki i jadą. Cieszę się że Lednica jest dla nich przystankiem.
Motocykliści przyznają że na Lednicy modlą się ...o tańsze paliwo i lepsze drogi, Na drodze zachowują się tak samo jak niekatolicy- przyznają że jeżdżą z Bogiem. Każdą podróż zaczynają krótką modlitwą do św. Krzysztofa i to pomaga - mówią. Trzeba się cieszyć z tego co nam Bóg daje.
Nie każdy, kto myśli i ma oczy otwarte musi nienawidzić.
Od zamierzchłych czasów w świecie religii watykańskiej istnieli ludzie myślący, z otwartymi oczami i krytycznie patrzący na moralizatorów w kolorowych sukniach. Nazywano ich wówczas heretykami.
Dziś machający kadzidłami i usłużni im okadzani nazywają takich haterami. Też pięknie.
I też na "H"
Chłopcy mający takie fury mają mnóstwo kasy, którą po modłach zostawiają - w dużej ilości - bogu na Lednicy.
Bajki o Misiu czy o Rodzicach którzy nie chcą swojej opiekunki
tylko taką która im na wszystko pozwoli ,stały się powodem do krytyki
nad moimi wpisami lub do kasowania mojej trafnej twórczości !
A tu Wielki Duchowny Wszechczasów -znaczy się 1050-LECIA
powiedział to co wiedział -gdyż trzeba było coś powiedzieć do mikrofonu !
Mówmy sobie szczerze (nie o erudycji wilkiego człowieka) że zwalili się na głowę
nasmrodzili spalinami ,zawrócili głowę i jeszcze postawili poprzeczkę ponad
możliwości fizyczne ,gdyż każą się nazywać KATOLICKIMI ...
-znaczy ,odróżniać się od innych na tej samej drodze ...
(mimo że się nie różnią zbytnio od pozostałej części w modzie i wyglądzie)