Zadzwoniła do nas mieszkanka Krzesin. Skarżyła się, że mieszkańcy nie mogli uzyskać żadnej informacji od wojska, jak długo potrwają takie uciążliwe loty. Zdarzało się, że samoloty latały po 22:00. "W ciągu dnia miały latać bardzo nisko, tuż nad domami dzieci się bały" - mówi jedna z mieszkanek Ida Stachura.
Rzecznik bazy w Krzesinach kpt Krzysztof Nanuś zapewnia, że piloci starają się latać najpóźniej do 22:00, choć czasem i tak się zdarza, że loty odbywają się w czasie obowiązywania ciszy nocnej. Przekonuje, że piloci muszą ćwiczyć loty nocne. Argumentuje, że baza w Krzesinach nie jest aeroklubem, a piloci wojskowi nie latają dla własnej przyjemności, ale ich misją jest obrona polskiego nieba.
Tymczasem jeszcze przez rok potrwają badania hałasu na lotnisku w Krzesinach. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska czeka na zgłoszenia mieszkańców w tej sprawie.
Ćwiczenia przed następną imprezą wojskową wyglądają jak z filmu Top Gun w scenie przelotu samolotu przy wierzy kontroli lotów. Wszystko w domu się trzęsło a huk silników był niemiłosierny. Niech ćwiczą ale bez przegięcia. Hałas jest porównywalny do salwy z armaty (ostatnio gdy przelecieli nad moim biurem 40m/h w Krzesinach otworzyłem buzię by nie stracić bębenków w uszach).
STOP odszkodowaniom, który domy powstały lub zamieszkali po powstaniu lotniska (a lotnisko było przed 1919)..... Jak kupowałem mieszkanie to wiedziałem że nad nim latają F16 i było to elementem negocjacji ceny.
Widziały gały co brały!!!!!