Stopniowe wygaszanie gimnazjów oraz wprowadzenie 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum zapowiedziała kilka dni temu minister edukacji Anna Zalewska. - To poważna decyzja. Wypowiedzieć powinni się najbardziej zainteresowani czyli rodzice i nauczyciele. To będzie rewolucja w systemie oświatowym. Referendum dostarczyłoby rządzącym argumentów, że tak, a nie inaczej powinno to być zrobione - mówił w porannej rozmowie Radia Merkury Wojciech Miśko z wielkopolskiej "Solidarności" nauczycieli.
Takie samo zdanie ma wielkopolski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jego prezes - Joanna Wąsala - zwraca uwagę na to, że po reformie młody człowiek decyzję o wyborze szkoły średniej będzie musiał podjąć rok wcześniej - nie po 9, ale po 8 latach nauki. Minister edukacji zapewnia, że likwidacja gimnazjów nie spowoduje utraty pracy przez nauczycieli. "Według naszych danych szkoły już planują zwolnienia" - mówi Wojciech Miśko z wielkopolskiej "Solidarności" nauczycieli.
Reforma miała by wchodzić w życie stopniowo od następnego roku szkolnego, czyli od września 2017 roku. Jeśli plany Ministerstwa się nie zmienią, to uczniowie, którzy kilka dni temu skończyli IV klasę podstawówki, nie pójdą do gimnazjów, ale skończą 8-letnią szkołę podstawową.
Maciej Kluczka/szym