Radni ci przypominają, że od niemal trzech lat obszar miasta podzielony jest na piętnaście osiedli i, że teren tych osiedli pokrywa się z granicami jednomandatowych okręgów wyborczych. Radni ci rozumują, że skoro z każdego okręgu mieszkańcy wybierają jednego radnego, to tego radnego można uważać za przedstawiciela wybranego przez społeczność osiedla do reprezentowania ich w samorządzie.
Wiceszef rady miejskiej w Środzie Wojciech Stalec wnioskuje, że niepotrzebny staje się wybór przewodniczących osiedli, którzy - podobnie jak sołtysi na wsi - dostają diety. "Likwidując osiedla, na samych dietach przewodniczących zaoszczędzimy w Środzie przez całą kadencję 200 tys. zł" - dowodzą zwolennicy pomysłu. (Jedna dieta szefa osiedla w Środzie wynosi 258 zł.)
Władze Środy zapowiadają, że projekt likwidacji osiedli zostanie przedstawiony do konsultacji mieszkańcom.