NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nie płacisz za śmieci? A kąpiesz się?

Publikacja: 25.03.2015 g.11:31  Aktualizacja: 26.10.2015 g.12:53
Poznań
W Poznaniu może być jak w Szczecinie. Opłaty za śmieci mogą być wkrótce naliczane nie od mieszkańca, ale od zużytej wody. W ten sposób urzędnicy oraz radni chcą uszczelnić system i znaleźć ludzi, którzy obecnie nie płacą za śmieci. Szacuje się, że w Poznaniu i okolicach opłat unika nawet 100 tysięcy ludzi.
Śmieci, odpady, segregacja, kubły, kontenery - Wiesława Pinkowska
/ Fot. Wiesława Pinkowska

Zastępca prezydenta Szczecina Mariusz Kądziołka mówi, że w jego mieście mieszkańcy bloków płacą za śmieci według liczników wody, a ludzie w domkach jednorodzinnych zryczałtowaną stawkę. Podobne rozwiązanie radzi wprowadzić w Poznaniu. - Jeżeli Poznań ma problem, bo ubyło ludzi rozliczanych za śmieci, to nasz system jest dużo lepszy, bo bierze pod uwagę zużycie wody, a nie nie ile osób w danym mieszkaniu mieszka - tłumaczy Kądziołka.

Zryczałtowana opłata dla domów jednorodzinnych w Szczecinie wynosi 50 lub 80 złotych. Jeżeli ktoś zużywa mało wody (do 4 metrów sześciennych miesięcznie), to wtedy także może płacić według liczników wody. Ma to pomóc samotnie żyjącym w domach jednorodzinnych.

Poznańskim radnym taki system się podoba. - Jestem za takim rozwiązaniem w Poznaniu, bo myślę, że to uszczelni system płatności za śmieci - mówi radna PO Karolina Fabiś Szulc. Pozytywnie o wprowadzeniu podobnej metody wypowiadają się także przedstawiciele innych klubów w radzie miasta. W Szczecinie mieszkańcy za śmieci płacą 4 lub 5 złotych za każdy metr sześcienny wody (zależy to od tego czy segregują odpady). Władze miasta są zadowolone z tego systemu i chwalą się dobrymi wynikami finansowymi.

___

O tym jak naliczać opłatę za śmieci decydują samorządy. Mają do wyboru kilka sposobów - opłata od osoby, od powierzchni, od wody lub od gospodarstwa. Coraz więcej radnych i urzędników gmin, należących do związku międzygminnego Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej uważa, że w Poznaniu obecna metoda pobierania opłat nie sprawdziła się. Teraz płaci się od głowy, czyli bierze się pod uwagę liczbę osób zgłoszonych, a nie rzeczywiście mieszkających.

GOAP ma problemy finansowe - jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Być może to okazja żeby zmienić naliczanie opłaty za śmieci?

Co Szczecin radzi Poznaniowi? Wiceprezydent Mariusz Kądziołka zastrzega, że doskonałego systemu nie będzie.

Co Państwo sądzą o "modelu szczecińskim" - czy da się go przeprowadzić do Poznania? Czy za śmieci powinniśmy płacić w zależności od zużytej wody? Czy raczej pozostawić obecny system - czyli od osoby?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 10
cz'ytacz 26.03.2015 godz. 08:08
Niezbyt rozumiem filozofię wywożenia śmieci do lasu ...
A taką filozofią posługują się samorządowcy przy ocenie
wywozu śmieci ...czy naliczania opłat za świadczenie usług
śmieciowych .
Jakoś dla postraszenia i wyegzekwowania dyscypliny związanej
z utrzymaniem porządku NIE PODAJE SIĘ NAWET W ZARYSIE
ILOŚCI PRZYŁAPANYCH I UKARANYCH SPRAWCÓW
tego procederu !.
Więc w koʼncu mnie nie chcę się już słuchać o "Czarnej Wołdze"
skoro to w SANITARCE robią podobnie i bez krzyku i paniki ...
radek 25.03.2015 godz. 20:55
Od samego początku śledzę wprowadzanie tej ustawy i pamiętam jak zwolennicy ją wychwalali,że będą płacić wszyscy że znikną leśne wysypiska bo nie będzie się opłacać wywozić śmieci do lasu i co utworzono GOAP który od początku po dzień dzisiejszy zalicza same wpadki których żal wymieniać.Nie wiem czy to celowe działanie czy my nie potrafimy wprowadzić rozwiązań które w innych krajach działają od wielu lat są sprawdzone i tylko ulepszane.A już o odpowiedzialności kogokolwiek za ten bałagan to możemy zapomnieć.
Michał 25.03.2015 godz. 20:43
W Poznaniu i okolicy opłat unika około 100 tys. mieszkanców ! No to nic się nie zmienia od wieków w "gospodarnej" Wielkopolsce. W 1655 roku pod Ujściem podczas znanego z historii "Potopu" wojewodowie z Wielkopolski /nomem omen -taka ówczesna Platforma Obywatelska/ dostali od króla 20 tys. talarów na proch do dział. Wojewoda leszczyński zgarnął 10 tys. do prywatnej kabzy i wyjechał do Wrocławia, bo go w plecach łupało. a wojewodowie poznański i kaliski /Opaliński i Grudziński/ wzięli po 5 tys. Oczywiście długo nie powojowali bo spieszyło im się do żniw. Dzisiaj potomkowie tamtego pokolenia kontynuują te tradycje. Najważniejsze aby się nachapać. Kazdy sposób jest dobry. Nawet unikanie płacenia za wywóz śmieci. I to by było na tyle.
Włodek 25.03.2015 godz. 13:40
Mam rewolucyjny pomysł: należy płacić za wywóz śmieci od ilości wytworzonych śmieci. Jak to zorganizować?
1.Uchylić poronioną ustawę "śmieciową", uwalniając gminy od zajmowania się śmieciami obywateli.
2.Przywrócić umowy właścicieli/administratorów nieruchomości z firmami wywożącymi.Każda nieruchomość wszak ma właściciela, a gmina dysponuje już taką bazą danych. Właściciel (wspólnota,spółdzielnia) płaci od zamówionych pojemników, a jego sprawa, jak te koszty dzieli na mieszkańców; czy od ilości zadeklarowanych osób, czy od powierzchni lokali, czy jeszcze inaczej.
3.Gminy dbaja o czystość miejsc publicznych lepiej niz dotychczas (np.myją okresowo jezdnie i chodniki) za zaoszczędzone na administracji środki.
4.Ogromna ilość obywateli oszczędza na lekach na obniżanie ciśnienia.
january 25.03.2015 godz. 12:55
Nie wyobrażam sobie bym mieszkając w dwie osoby w domku jednorodzinnym płacił tyle samo co sąsiad mieszkający w domku obok razem z siedmiosobową rodziną , z drugiej strony jak ktoś bedzie rozliczał mnie z wody to jak rozliczy fakt, że mam własne ujęcie wody
Nikolasska 25.03.2015 godz. 12:41
juz sie BOJE ze jak urzedasy szukaja KASY , to zrobia wszystko zeby ta kase z nas sciagnąć. osobiscie boje sie oplat stalych ( Umow ) ktore w dnuiu podpisania wynosza 10 zl. a za rok 100 zl. bo prezydent , Wojt , Burmistrz podpisal nowa umowae z nowym odbiorca - dostawca. Oczywiscie taki prezydent wojt , burmistrz ma z tego KASE do wlasnej kieszeni ( ze takiegoi czy innego wybral ) w a MY placimy jak za zboze nie majac wplywu na to co robi wojt .... . Tak sie neistety dzieje , gorzej niz za komuny .

segreguje smieci i co z tego jak wszystko wywalaja do jednego wora zobaczcie cena za 1 m3 wody w poznaiu wynosila 10 lat temu 1.50 zl. a teraz wynosi 5 zl. i ciagle drozeje. Prezes Akua necu zarabia 30 tys zl na miesiac, to sa nasze pieniadze.

Nie podobala sie jak byly poznanskie wodociagi to urzedasy wykombinowaly spolke francujsak w ktorych zasiadaj jako rzadzacy i trzepia kase. Tak samo jest z cieplikiem gdzie ci sami m trzepia kase bo Dalkiiia to spolka tez francuska. a ludzie palca jak za zboze.

Teraz wymyslili program KAWKA ale kase daja zwlaszcza na podlazcenie do sieci miejskiej gdzie prezesami sa urzedasy, za podlazcenie do cieplika Kawka daje 10 punktow a za swoje gazowe goohgrzewani daj tylko 7 punktow. To ci cwaniaki z te urzedasy .Maja nas za glupkow czy co? niech sami spojrza w lustro to zobacza idi otow i cwa niakow.
Z 25.03.2015 godz. 12:40
Polak potrafi - unikać płacenia!
Zbyszek z wyspy 25.03.2015 godz. 12:38
Nie rozumiem dlaczego płacąc za śmieci mam być rozliczany wg zużycia, np. wody? Może rozliczać od wzrostu albo wagi mieszkańca? Ja chciałbym płacić faktycznie za śmieci, tj. podpisuję (ja lub w moim imieniu spółdzielnia) umowę z wybraną firmą. Gdy nie podpiszę, to śmieci zalegają i od razu widać kto nie płaci - a od tych osób łatwiej/szybciej wyegzekwować porządek. Niestety, ale jak Państwo bierze się za regulację jakiejś dziedziny, to prędzej czy później tak to wygląda. P.S. Jestem ciekaw czy jakiekolwiek osoby z GOAP'u odpowiedzą za cały ten bałagan.
Ania 25.03.2015 godz. 12:37
Uczymy się segregować śmieci ale kiedy wejdzie proponowana zmiana to znowu wszystko będzie lądowało w jednym koszu, bo komu się będzię chciało segrgować...O tym chyba nikt nie pomyśłał...
Tomek 25.03.2015 godz. 12:36
Jak ja się cieszę, że wyprowadziłem się z Poznania. Mieszkam w Mosinie, w tej chwili płacę mniej za śmieci niż przed zmianami, płacimy od osoby w gospodarstwie i jakoś nie słyszę, aby nasz Związek miał kłopoty finansowe.
Jak najmniej związków z Poznaniem - na to wychodzi, bo źle się wychodzi.