Dym uruchomił alarm. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, w środku było już duże zadymienie i włączyły się zraszacze. Źródło pożaru udało się znaleźć dzięki kamerze termowizyjnej. Ogień ugasiła zamontowana w markecie instalacja, a strażacy dogasili go. Nikt nie ucierpiał.
Agnieszka Gulczyńska/int