Oddział ginekologiczno-położniczy wyrzyskiego szpitala deficytowy był od początku. Iskierką nadziei była likwidacja podobnego oddziału w oddalonym o 25 kilometrów Nakle Nad Notecią, jednak tamtejsze pacjentki wolały pozostać w województwie kujawsko-pomorskim i najczęściej wybierały szpital w Szubinie. - Był taki moment, że na oddziale było nawet ośmioro dzieci, jednak była to sytuacja incydentalna - mówi starosta pilski Mirosław Mantaj.
Oddział nadal przynosi straty. - Niestety, w mojej ocenie, trzeba będzie podjąć dość drastyczne decyzje o częściowej lub całkowitej likwidacji oddziału. Chodzi o to, żeby uratować szpital, bo to oddział ginekologiczno-położniczy generuje duże straty i to dzięki temu oddziałowi szpital ma problemy finansowe.
Zwolnienia dotknęłyby od trzech do pięciu osób. Najbliższa porodówka znajduje się 40 kilometrów od Wyrzyska - w Pile.