50-tonowy dźwig przewrócił się na konstrukcję budowanego dworca na początku ubiegłego tygodnia. Zginął jednak z robotników. Drugi został ranny. Operator miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi.
Zdaniem prokuratury areszt jest konieczny, bo podejrzany przebywając na wolności mógłby mataczyć. Chodzi o nakłanianie świadków wypadku do składania korzystnych dla niego zeznań. Podejrzany na razie spędzi w areszcie trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia. Mężczyzna wcześniej był karany za jazdę po pijanemu.