Wszyscy brali kredyty w prywatnej agencji finansowej, która działała pod szyldem SKOK Stefczyka. Były to kredyty w wysokości od tysiąca do 30 tysięcy złotych. Pani Krystyna wzięła 5 tysięcy złotych pożyczki. Część rat spłaciła przez internet. W pewnym momencie postanowiła spłacić całość. Pieniądze przyniosła do agencji. Dostała potwierdzenie, że kredyt jest spłacony. Wkrótce jednak okazało się, że tak nie jest.
SKOK Stefczyka tłumaczy, że agencja w Opalenicy nie miała prawa przyjmować od ludzi pieniędzy. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie przywłaszczenia mienia. Na razie nikomu nie postawiono zarzutu. Naszemu reporterowi nie udało się spotkać z kobietami, które prowadziły agencję w Opalenicy. Ludzie spłacają teraz kredyty, które już raz spłacili. Na konta niektórych osób wszedł już komornik.
Kolejnym fenomenem to usługi bankowe w których nie ma obrotu gotówką ... .
Ktoś na to pozwala i ktoś stworzył warunki i przepisy by takie absurdy były normalnością w życiu każdego śmiertelnika .
No coż !.CO TO JEST GŁUPOTA?.To JA sam przestaję się orientować w tym temacie .Może lepiej ogłosić Stan Wojenny ,gdyż wtedy NIE MIAŁBY KTO ROBIĆ NAS W KONIA albo ROBIĆ Z NAS OSŁA .