Chodzi o kamienicę na Jeżycach, którą polityk miał nabyć w budzących wątpliwości okolicznościach. - To nie jest prywatna sprawa Filipa Kaczmarka. Powinien dokładnie przedstawić w jaki sposób wszedł w posiadanie tego mieszkania. A on odmówił wyjaśnień - podkreśla Pasło-Wiśniewska.
Pasło-Wiśniewska wytyka też brak konsekwencji prezydentowi Poznania. Chodzi o sprawę jego byłego zastępcy, Jakuba Jędrzejewskiego. W wyniku afery związanej z wydatkami w spółce, którą Jędrzejewski do niedawna kierował, stracił stanowisko w urzędzie i miejsce w PO. Mimo to Jacek Jaśkowiak powołał go do Rady Nadzorczej MPK i pozostawił na czele związku GOAP. - Władza jest nowa, a już przestała liczyć się z mieszkańcami - komentuje Pasło-Wiśniewska.
Była kandydatka PO na prezydenta Poznania podczas wyborów publicznie wsparła Jacka Jaśkowiaka i ruchy miejskie. Co dziś sądzi o nominacjach w urzędzie? Kilka stanowisk dostali ostatnio działacze Prawa do Miasta. Pasło-Wiśniewska podkreśla, że najważniejsze są kompetencje. - Nie ma dla mnie znaczenia, że są to przedstawiciele ruchów miejskich. Domagam się jednak przejrzystości, nie akceptuję sytuacji, że urzędnik dostaje posadę, bo jest przedstawicielem ruchów miejskich - dodaje.
Tymczasem radni nie mieli wglądu w procedury powołania ostatnio mianowanych urzędników, m.in. nowej dyrektorki wydziału kultury i szefa gabinetu prezydenta. (cała rozmowa poniżej)