- To było jedno słowo wyrwane z kontekstu. Marek Sawicki popełnił błąd wymieniając to słowo, za co przeprosił. Jego intencją na pewno nie było urażenie kogokolwiek, on jest rolnikiem z dziada-pradziada - powiedział Piechociński.
Sawicki pytany w piątek, co z rolnikami, którzy za 12 groszy za kilogram w skupie muszą sprzedawać jabłka przemysłowe odpowiedział: "Są frajerami. Ja szanuję biznesmenów, a nie frajerów". Słowa wywołały oburzenie. Goszczący dziś w Kaliszu wicepremier Janusz Piechociński zapowiedział, ze nie wyciągnie żadnych konsekwencji za te słowa.
Minister gospodarki uczestniczy w inauguracji roku akademickiego w kaliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Dziś odwiedzi jeszcze Pleszew i Janków Przygodzki, w którym rok temu doszło do wybuchu gazu.