Dodatkowe trzy miesiące pracy 13 poznańskich Orlików będą kosztować około 40 tysięcy złotych. - Jest to program pilotażowy. Zobaczymy czy to się uda, bo nie możemy przewidzieć warunków pogodowych, ale z własnego doświadczenia wiem, że można grać w piłkę nawet w styczniu - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. Oprócz pieniędzy na codzienne działanie, władze miasta obiecały też dodatkowe środki na bieżące remonty i wymianę sprzętu. Z tym, jak mówią animatorzy z Orlika na osiedlu Lecha jest najgorzej.
W Poznaniu, w tym roku rozpocznie się budowa Orlika typu Open. Na Chartowie będzie można pograć między innymi w bule. Na terenie nowego obiektu będzie też miejsce na spotkania dla okolicznych mieszkańców przy kamiennych grillach.