Miejsca pożarów nie były objęte monitoringiem. Funkcjonariusze przesłuchali świadków i szukają sprawcy - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
"Na razie ciężko ustalić motyw działania sprawcy, bo właścicieli spalonych samochodów nic nie łączy" - dodaje Borowiak.
Policjanci nie łączą sprawy aut spalonych na Zawadach z przypadkami pożarów samochodów w Luboniu i Wirach. W tych dwóch ostatnich policja czeka jeszcze na opinie biegłych z zakresu pożarnictwa.
Jacek Kosiak/mk