Policja ma opinię biegłego, z której wynika, że dziecko było bite. 10 lipca dziewczynka trafiła do szpitala im. Krysiewicza z wylewem, poważnymi obrażeniami czaszki i śladami ciosów na głowie. Lekarze przeprowadzili zabieg, stan dziewczynki określają jako stabilny, jednak nie ma z nią kontaktu. O sprawie pracownicy szpitala zawiadomili sąd rodzinny. Sprawa trafiła na policję dopiero po interwencji dziennikarzy Głosu Wielkopolskiego.