NA ANTENIE: Poranne RozPOZnanie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poród na przystanku autobusowym

Publikacja: 11.08.2016 g.12:33  Aktualizacja: 14.08.2016 g.10:32 Adam Michalkiewicz
Poznań
3350 gramów waży mały Fabian, który dziś wcześnie rano urodził się na przystaniu autobusowym w Poznaniu.
urodziła na przystanku fabiana (13) - Wojtek Wardejn
/ Fot. Wojtek Wardejn

25-letnia pani Paulina Kacperska nie zdążyła dojechać do szpitala. Jej narzeczony zaparkował na przystanku i tam urodził się chłopiec. W końcowej fazie porodu pomagała motornicza MPK, która z zawodu jest położną, ale od 14,5 roku kieruje tramwajami. - Odebrałam już w  życiu kilkadziesiąt porodów - powiedziała Radiu Merkury.

Pępowinę podwiązano sznurkiem od parasola. - Do dyspozytorni wbiegła zaaferowana motornicza krzycząc, że potrzebny jest sznurek. Dziewczyny dały jej sznurek od parasolki, który spełnił swoją rolę. Na świat przyszło zdrowe i piękne dziecko - relacjonuje rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Iwona Gajdzińska.

Mama Fabiana jest wdzięczna za pomoc. - Mieszkamy w Czapurach i jechaliśmy do szpitala. Dojechaliśmy do przejazdu kolejowego na Starołęce, który oczywiście był zamknięty. Wyczułam, że dziecko już wychodzi, więc poprosiłam narzeczonego, żeby zadzwonił po pomoc, bo już wiedziałam, że nie damy rady dojechać - relacjonuje młoda mama.

Na przystanek szybko przyjechała karetka i zabrała dziecko oraz kobietę do szpitala. Poród odbył się wcześnie rano.

To drugie dziecko pani Pauliny. Jak mówi pierwszy poród też był szybki i trwał dwie godziny. Ten godzinę. Lekarze mówią, że chłopiec jest zdrowy. Dali mu 10 punktów w skali Apgar.

Adam Michalkiewicz/gł/szym

http://radiopoznan.fm/n/3zSCK0
KOMENTARZE 24
Wiesław 30.08.2016 godz. 10:24
Do Rycha
Jan Paweł II, Kalisz odwiedził dokładnie 4 czerwca 1997r. Homilię swoją poświęcił właśnie rodzinie. W związku z tym, że nie byłem w Kaliszu na spotkaniu z JP II i nie słyszałem homilii, postanowiłem ją odszukać w internecie. Pod linkiem http://www.info.kalisz.pl/pope/ można znaleźć jej treść. Przeczytałem jej zawartość i nigdzie nie znalazłem słów w których JP II powiedział "aby kobiety bite i poniewierane w milczeniu i pokorze znosiły swój los." nawet podobne słowa nigdzie nie padły! Ponadto na YT można znaleźć relację z pielgrzymki jak również wypowiedzianą homilię a właściwie odczytaną z kartki, co dokładnie widać na filmie i jest ona tożsama z zawartą treścią na podanej stronie.

Reasumując, coś pomieszałeś i najwyraźniej źle zapamiętałeś. Szkoda jednak, że teraz powielasz takie obelgi wobec JP II. Proponuję żebyś odszukał homilię na którą się powołujesz i jeszcze raz dokładnie ją przeczytał, albo wysłuchał oraz obejrzał na YT, a następnie zweryfikował swoje przemyślenia i poglądy. Tak będzie uczciwie.
Rychu 23.08.2016 godz. 10:13
Gdy mimo wakacji jest dużo pracy, to ciężko jest się zebrać na napisanie dłuższego postu, ale widząc wielkie zaangażowanie Wiesława wypada w końcu to zrobić.

Wiesław...Temat tyczy szczęśliwego porodu w mało szczęśliwych warunkach, a Ty czepiłeś się faktu, że młodzi rodzice
uczynili najpierw "siup", podczas gdy wg. Twoich wierzeń najpierw powinien być ślub.
Czy to przed obliczem podpitego urzędasa (np.Żelazków) czy też czyniącego czarodziejskie gesty księdza.
Odpisuję ponieważ zarzuciłeś mi nikczemność.
Będąc w Kaliszu JP II zalecał w przemówieniu swoim, aby kobiety bite i poniewierane w milczeniu i pokorze znosiły swój los. Czy coś w tym guście (to było prawie 20 lat temu więc za bardzo nie pamiętam. Pamiętam zaś, że po tych Jego słowach bardzo go znielubiłem).
Zgodzisz się z tym, że kobiety z podbitymi ślepiami, sinymi twarzami czy wybitymi zębami, wychodzące między ludzi muszą wymyślać jakieś bajki czy kłamstwa tłumaczące ich pokiereszowane twarze. Prawda?
Inaczej sąsiedzi czy znajomi takich kobiet mogliby interweniować powiadamiając odpowiednie organy.
Czyli JP II, każąc trwać kobietom w takich związkach, POŚREDNIO namawiał je do kłamstw. Proste.

Potępiasz wolne związki. A przecież takie związki - hetero czy homoseksualne - bardzo, bardzo PRZEDŁUŻAJĄ życie.
Czego najlepszym przykładem jest niebywała długowieczność Twoich pasterzy Wiesławie.
'cz'ytacz 14.08.2016 godz. 15:13
Wyliteruje* iż nie zamiszczałem i nie zamieszczam tu swoich komentarzy pod żadną innym określeniem
czy też nazewnictwem określającym osobę lub nazwę niż ta j/w .
Jakkolwiek doszedłem do wniosku iż w tym Radio nie przestały dochodzić głosy przypadkowych gości
którzy wracając z pobytu za granicy wciskają jakieś populistyczne dyrdymały zaczerpnięte z lokalnych tradycji
o jednoznacznym negatywnym zabarwieniu ,które to szkalują prawdę i tą historyczną .

Ci ludzie mogą opowiadać o pracy na peryferiach zakładów lub o przetwórstwie ryb ,zmywaniu talerzy
a nie na podejmując się tematów których nie potrafią rozwinąć czy objaśnić w kwestiach dotyczących
tamtejszych legend,opowieści czy //negatywnych historii// z tamtych rejonów geograficznych.

Przypomnę odwołując się do Wikipedii iż wszelkie odmiany do upowszechnionego przez
gasbajterów a określenia TROLL ,uwłaczają godności wielowiekowej tradycji RUCHU ROBOTNICZEGO
i nie tylko na ZIEMIACH POLSKICH .Gdyż GÓRNICTWO WYDOBYWCZE RUD METALI powiązane jest
z HUTNICTWEM itd .-Czego nie będę objaśniał jako ten który został objęty szeregiem blokad i zakazów
na tym forum!

przypowięści
Wiesław 12.08.2016 godz. 10:34
Do 'cz'ytacz
Kolejny raz usunąłeś swój własny wpis, zastępując go innym, więc daruj sobie ale nie będziemy dalej prowadzić konwersacji, bo to nie poważne i bez sensu. Lepiej zajmij się swoją pracą w radiu zanim Cię z niej wyleją.
Ps. I tak nie odpowiedziałeś na moje pytania? Brak odpowiedzi też jest odpowiedzią!!! :)

Od Redakcji. Usuwamy wpisy osobnika używającego nicka czytacz i innych nicków podobnych brzmieniowo. Osobnik ten zajmuje się u nas klasycznym trollowaniem. Umieszcza wpisy o niczym, bez sensu, niezrozumiałe, niezwiązane z tematem, chaotyczne, napisane fatalną polszczyzną, będące zbiorem myśli niezwiązanych ze sobą. Nie chcemy takiego komentatora, gdyż zaśmieca nasze forum. Niestety mimo blokowania go i usuwania wpisów ten spamer wraca i zasypuje nas internetowym śmieciem. Bardzo byśmy chcieli by sobie odpuścił i przestał na naszej stronie pisać o niczym. Apelujemy do niego, by przestał to robić. Ps. czytacz nie jest pracownikiem redakcji.
Wiesław 12.08.2016 godz. 10:07
Do 'cz'ytacz.
cyt "Całkiem rozumiem że to wywołuje bezsilność i agresję"
A gdzie jest ta moja niby bezsilność czy agresja?
Zapytam Ciebie wprost, czy osoba podpisująca się pseudonimem 'cz'ytacz napisała do mnie wczoraj posta, który następnie został usunięty? Po czym ta sama osoba odpisała że prowadzę ze sobą monolog?
Odpowiedź przecząca nasunie kolejne pytanie. Jeżeli nie napisałeś posta, to dlaczego napisałeś że prowadzę monolog sam ze sobą i nagle pojawiłeś się na forum? Przecież to bez sensu. Wnioski same się nasuwają, prawda?
Zapytam Ciebie wprost, czy jesteś pracownikiem radia i sam usunąłeś swój wczorajszy post?

Ps. Piszę tutaj już od jakiegoś czasu i jeszcze żaden haker nie usunął mojego wpisu, ba nawet żaden moderator!
Ps2. Nie zastawiaj się proszę kolejny raz bajkami o hakerach, chyba że piszesz o sobie jako o hakerze.

Co do konkubinatu. Mam prawo wyrażać swoją opinię na ten temat i wiem, że wielu ludzi żyjących w konkubinacie będzie tutaj oponować i też mają do tego prawo. Bardzo jednak proszę o kulturę w swojej wypowiedzi, którą sam się staram zachować. W przeciwnym razie niech zamilknie.
Wiesław 12.08.2016 godz. 09:41
Do Rycha / libero.
Cytat "Tej Wiesław...Anka ma rację. Ty naprawdę masz poważny bałagan pod beretem i pisząc nie używasz własnego rozumu, tylko powtarzasz bełkot swoich pasterzy."
W zasadzie napiszę to samo co do Anki. Stare powiedzenie mówi, że jak nie mamy nic mądrego do powiedzenia i brakuje nam argumentów do prowadzenia kulturalnej rozmowy, to zaczynamy obrażać swojego rozmówcę i obrzucamy go wyzwiskami! Ty jednak coś dodałeś ze swojej strony, szkoda tylko, że ten dodatek okraszony jest obraźliwymi tekstami względem innych ludzi i ich wiary.

Cytat "Wg moich doświadczeń (byłem w dziesiątkach związków), życie w konkubinacie - wbrew pasterskim "prawdom"
i innym bredzeniom - zmusza ludzi do dużo większych starań, większej uczciwości i lojalności partnerskiej,
albowiem w razie jakiejkolwiek nikczemności każda ze stron może usłyszeć lub powiedzieć won albo wypad."
W odpowiedzi na te zdanie mógłbym przytaczać dziesiątki kontrargumentów ukazujących wyższość stałego związku nad konkubinatem, ale nie mam tyle czasu, więc opiszę tylko kilka. Sam fakt życia w dziesiątkach związków ukazuje jak łatwo w konkubinacie puszczać partnera kantem i ilu ludzi przy takich rozstaniach już cierpiało. Po drugie koszmarną tragedię w takich związkach przeżywają dzieci, gdyż wbrew ich woli są rozdzielani od rodziców! Dzieci nie mają tutaj najczęściej nic do powiedzenia i traktowani są przedmiotowo za to że dorośli ludzie nie potrafią się dogadać!
W każdym związku małżeńskim czy konkubinacie trzeba i powinno się starać o zgodę w związku, bo na tym polega związek dwojga ludzi. Ponadto mogę przytaczać wiele przykładów w których to związek małżeński wymaga większego starania o partnera, jak np podział majątku po rozwodzie czego nie ma w konkubinacie. Więc w tym przypadku można znacznie więcej stracić. Zresztą Twój przykład dowodzi, że wcale się tak nie starałeś skoro jak sam napisałeś byłeś w dziesiątkach związków itd,itd.

Cytat "Katowane katolickie kobiety - wg zaleceń świętego JP II - powinny nieść ten krzyż i ew. twierdzić, że się poślizgnęły lub, że spadły ze schodów. Co najczęściej wygadują zresztą."
Nikt, żaden ksiądz czy JPII, a zwłaszcza ja nigdzie nie napisałem, że katowane kobiety mają trwać przy swoich mężach. Nawet długoletnie unikanie seksu z partnerem może być przyczyną do prawnego rozwodu kościelnego bo może to świadczyć o niedojrzałości partnera a to już może być pewien stan ułomności, która jest powodem do prawnego unieważnienia małżeństwa, a co dopiero katowanie! Ponadto pisanie, że według zaleceń JPII kobiety mają kłamać jest zwykłą nikczemnością z Twojej strony!

Cytat "Dzieci "Mające tę gwarancję życia wspólnego życia pod jednym dachem z rodzicami" (Twój cytat) oglądają
koszmar nieudanego związku i wyrastają na członków ONR, MW lub innych zwyrodnialców czy zboczeńców.
Tylko konkubinat."
Proponuję sięgnąć do statystyk z jakich związków dzieci trafiają najczęściej do domów poprawczych, jak również do więzień już jako ludzie dorośli. Tam dowiesz się prawdy o szczęśliwości i udanym życiu ludzi z rodzin żyjących w konkubinatach. Nowością tutaj nie jest, że najczęściej są to dzieci rodzin patologicznych i rodzin nie pełnych gdzie jeden rodzic nie daje gwarancji stabilnego wychowania. A teraz tak, skąd się biorą rodziny patologiczne, czy są to rodziny praktykujących katolików? Nie słyszałem o takich przypadkach. A skąd się biorą rodziny nie pełne, czyli konkubinat i rozwodnicy. Czy są to rodziny praktykujących katolików? Nie spotkałem takich.

Cytat "p.s.Wiesiu...Wiesz czym jest małżeństwo? Pierwszym krokiem do rozwodu"
Pierwszym krokiem do rozstania dwojga ludzi jest KONKUBINAT i Ty chyba wiesz o tym najlepiej, prawda???
iwona 12.08.2016 godz. 09:18
przez ten przejazd ja też niedługo urodziłabym w miejscu innym niż szpital gratulacje dla rodziców a czy mają slub czy nie kogo to obchodzi.niech każdy patrzy na siebie..najlepiej komuś wytykać błędy czy wady nie widząc swoich.
Wiesław 12.08.2016 godz. 08:50
Do "ania" a może raczej "Anki".
Stare powiedzenie mówi, że jak nie mamy nic mądrego do powiedzenia i brakuje nam argumentów do prowadzenia kulturalnej rozmowy, to zaczynamy obrażać swojego rozmówcę i obrzucamy go wyzwiskami! Dokładnie to się tutaj potwierdziło a ja z takimi ludźmi nie prowadzę dalszych rozmów, więc żegnam droga Aniu i powodzenia życzę w życiu, bo jak widać ludzie dzisiaj są bardzo bezwzględni, wyrachowani i nie wiedzą co to lojalność o danym słowie nie wspominając.
Wiesław 12.08.2016 godz. 08:39
Może zacznę od odpowiedzi do " 'cz'ytacz'-a "
To, że jesteś najprawdopodobniej pracownikiem radia wie już większość tutaj piszących. Dlatego sam usunąłeś swój wcześniejszy wpis na który udzieliłem Tobie odpowiedzi. Zresztą, tylko pracownicy radia mogą usuwać wpisy już zamieszczone, więc sam się zdemaskowałeś/łaś. Dodam, że wpis nie naruszał zasad regulaminu, więc nie mógł być tak sobie usunięty. Następnie, jakby nigdy nic odpisałeś/łaś, że prowadzę monolog sam ze sobą. Co za hipokryzja! Cóż, jak z taką uczciwością traktujesz swoją kobietę/mężczyznę (bo zakładam, że pewnie sam/a żyjesz w konkubinacie bo inaczej byś nie oponował/a) to tylko współczuję partnerowi.

Ps. Zastanawia mnie czy pracownikom radia wolno dokonywać prywatnych wpisów a potem wykorzystywać służbowych uprawnień by je usuwać! Chyba już czas by ktoś to sprawdził!
Ps2. A może po zdemaskowaniu Ciebie mój wis też teraz usuniesz, żeby mieć czyste konto?
Muniek 11.08.2016 godz. 21:56
Wiesiek, Ty lepiej żony pilnuj :)
Rychu 11.08.2016 godz. 20:50
Tej Wiesław...Anka ma rację. Ty naprawdę masz poważny bałagan pod beretem i pisząc nie używasz własnego rozumu, tylko powtarzasz bełkot swoich pasterzy.
Wg moich doświadczeń (byłem w dziesiątkach związków), życie w konkubinacie - wbrew pasterskim "prawdom"
i innym bredzeniom - zmusza ludzi do dużo większych starań, większej uczciwości i lojalności partnerskiej,
albowiem w razie jakiejkolwiek nikczemności każda ze stron może usłyszeć lub powiedzieć won albo wypad.
W związku przyklepanym - czy to w urzędzie czy w kościele - sprawy się komplikują, bo NIESTETY rozwody kosztują!
A te kościelne wielokrotnie więcej niż cywilne. Nic dziwnego. Świętość musi kosztować.
Ludzie żyjący w związkach przyklepanych, najczęściej z lęku przed całym rozwodowym procesem lub też z braku funduszy, trwają często w chorych lub wręcz patologicznych związkach cierpiąc z powodu nikczemnych zachowań swoich partnerów. Najczęściej udają szczęście.
Katowane katolickie kobiety - wg zaleceń świętego JP II - powinny nieść ten krzyż i ew. twierdzić, że się poślizgnęły lub, że spadły ze schodów. Co najczęściej wygadują zresztą.
Dzieci "Mające tę gwarancję życia wspólnego życia pod jednym dachem z rodzicami" (Twój cytat) oglądają
koszmar nieudanego związku i wyrastają na członków ONR, MW lub innych zwyrodnialców czy zboczeńców.
Tylko konkubinat. To najprawdziwsza wolność, choć "zniewolona" najzwyklejszą ludzką uczciwością.
Czego zniewoleni księżym bajaniem wyznawcy watykańskiej religii pojąć nie potrafią.

A ślicznej mamusi, z okazji szczęśliwego porodu, WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ, NAJLEPSZEGO.....
Ogromne brawa dla pani motorniczej.

p.s.Wiesiu...Wiesz czym jest małżeństwo? Pierwszym krokiem do rozwodu

Anka 11.08.2016 godz. 17:54
Wiesław ale masz zryty beret, chłopie!
Zajmij się własnym, sielankowym życiem
Wiesław 11.08.2016 godz. 17:33
Cytat "Ktoś tu moralizuje , i nie wiem czy powinien zostać księdzem..."
Tym ktosiem zapewne jestem ja w Twoich oczach i nie wiem dlaczego boisz się to napisać otwarcie, przecież nic złego Ci nie zrobię ;)
Ponadto, warto przeczytać moje wpisy ze zrozumieniem, zanim coś wtrącimy nieopatrznie, bo wyraźnie w nich napisałem, że "Dzisiaj nawet nie trzeba być wierzącym żeby zawrzeć związek małżeński" albo w innym miejscu "Oczywiście nic nie daję gwarancji szczęścia na całe życie, nawet ślub cywilny czy kościelny."

Chodzi mi o to, że nikt nikogo a już na pewno nie ja, do ślubu kościelnego nie zmusza, zwłaszcza jeżeli nie jest wierzącym! Nie trzeba być katolikiem żeby zawrzeć prawnie związek małżeński. Oczywiście dla praktykujących katolików ślub kościelny jest kolejną gwarancją stałego związku i żaden praktykujący katolik nie bierze pod uwagę rozwodu, bo mu się odwidział partner albo spodobała sąsiadka. Katolik bierze ślub na dobre i na złe, ale to już zupełnie inna sprawa.
Wiesław 11.08.2016 godz. 16:54
Do ani.
Tu nie chodzi o to co mnie obchodzi, czy nie obchodzi, bo sposób życia każdego człowieka to w dużej mierze sprawa indywidualna. Jednak nawet w sprawach indywidualnych nie powinniśmy być nieufnymi egoistami, zwłaszcza gdy do życia zostaje powołane nowe pokolenie. Wtedy już przestają to być sprawy wyłącznie indywidualne. A odpowiedzialni rodzice powinni zapewnić dziecku stabilizację, stały związek i wszystko co najlepsze, oraz żeby nasze dziecko w przyszłości nie musiało się się wstydzić za rodziców!

Oczywiście nic nie daję gwarancji szczęścia na całe życie, nawet ślub cywilny czy kościelny. Ale bez wątpienia zawarty związek małżeński daje zdecydowanie większe gwarancje prawne i etyczne względem małżonków, niż życie na tak zwaną kocią łapę czyli w konkubinacie. Ponadto, nie od dzisiaj wiadomo, według wszelkich statystyk, że najczęściej do niepowodzeń a nawet tragedii dochodzi w konkubinacie.
Dzieci powinny mieć gwarancję wspólnego życia pod jednym dachem z rodzicami, a konkubinat takiej gwarancji nie daje!!!!
Dzisiaj nawet nie trzeba być wierzącym żeby zawrzeć związek małżeński, jednak ludzie wolą żyć w wolnych związkach bo tak łatwiej i w razie czego wolna droga. Tylko szkoda, że wtedy zawsze dzieci cierpią!!!!!!!! A to już nie jest sprawą wyłącznie indywidualną!
ania 11.08.2016 godz. 15:59
A co cię panie Wiesławie obchodzi czy ludzie chcą brać ślub czy nie? Ty wziąłeś twoja sprawa myślisz że to ze go wziąłeś jest gwarancją szczęścia na całe życie??Lepsza dwójka szczęśliwych rodziców w konkubinacie niż durniów którzy cieszą się że wzięli ślub i często gęsto udają jacy to są szczęśliwi.
JERZY 11.08.2016 godz. 15:51
Gratulacje dla mamy Fabiana i oczywiście wielkie brawa dla pani motorniczej
Wiesław 11.08.2016 godz. 15:30
do libero.
ZAZDROŚNIKU??? Buahahaha!!! A niby czego mam zazdrościć.
Po pierwsze, urodzone w konkubinacie dziecko ma status dziecka pozamałżeńskiego. Nie działa tu bowiem domniemanie ojcostwa.
Po drugie, konkubentów nie łączy wspólnota majątkowa. Każdy z partnerów bogaci się na własny rachunek. Nie ma "nasze", jest "moje" i "twoje". Jakie to smutne i wyrachowane!!!
Po trzecie, konkubenci są traktowani jak całkowicie obce osoby przez prawo podatkowe i spadkowe.

Piszesz, że wstyd to cały mój komentarz. A ja się pytam Ciebie czego mam się wstydzić??? Tego że jestem uczciwy względem żony i dzieci w związku małżeńskim? A może mam się wstydzić tego, ze przysięgałem żonie przed Bogiem i prawem uczciwość i wierność małżeńską aż do śmierci? A może czegoś innego mam się wstydzić, tylko doprawdy nie wiem czego, więc oświeć mnie proszę co jest takiego wstydliwego w małżeństwie a takie cudowne i uczciwe w konkubinacie?

libero 11.08.2016 godz. 14:59
Tej Wiechu
Wstyd to cały Twój komentarz ZAZDROŚNIKU .
Wiesław 11.08.2016 godz. 14:19
Boże Święty co za czasy nastały!
NARZECZONY nie zdążył do szpitala, więc kobieta urodziła DRUGIE dziecko na przystanku. MIESZKAMY w Czapurach.
Co za wstyd dla rodziców! Drugie dziecko w konkubinacie! Tak łatwiej, bo jak się partner nie spodoba to wynocha, albo a die! Biedne te dzieci i jaki mają przykład od rodziców na przyszłość! Kiedyś było to nie do pomyślenia a teraz na pierwszych stronach gazet i radia.
alicja 11.08.2016 godz. 14:05
Więcej takich miłych wiadomości. Gratulacje dla rodziców i brawa dla pani motorniczej.
SEba 11.08.2016 godz. 13:19
Fajna mama ;)
pielęgniarka 11.08.2016 godz. 12:12
Brawo Pani Doroto!
Obecnie jestem księgową. Byłam hotelarzem, handlowcem i specjalistą ds. rozliczeń. Zawsze jednak ten najważniejszy zawód PIELĘGNIARKA jest jak krew w żyłach, jak oddychanie, jak raz nabyta umiejętność jazdy na rowerze.
Pielęgniarką i położną jest się zawsze bez względu na to jak toczy się nasze życie :)
Kuba 11.08.2016 godz. 11:01
Dać dziecku sieciówkę na całe życie!
"plewiskowe" Mamuśki 11.08.2016 godz. 09:56
Gratuluję :)