Na budynku otwartej w zeszłym tygodniu galerii zamontowano świecące panele reklamowe. Zdaniem mieszkańców sąsiednich bloków natężenie światła jest zbyt duże. - Mieszkam na ul. Polanka i w tej chwili jest taka sytuacja, że w środku nocy mam w mieszkaniu jasno, mimo zasuniętych żaluzji i zasłoniętych zasłon - mówi jeden z mieszkańców.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Paweł Łukaszewski mówi, że urządzenia oświetleniowe nie mogą być uciążliwe dla mieszkańców. - Posiadamy specjalne urządzenie mogące zbadać natężenie światła w porze wieczornej nocnej. Były już takie sytuacje, że potwierdzały się zastrzeżenia mieszkańców Poznania (dotyczące zbyt jasnych świateł - przyp. red.) - mówi. Jeżeli mieszkańcy zgłoszą się do nadzoru budowlanego, ten zajmie się sprawą.
Rzecznik galerii Filip Gruszczyński mówi, że w centrum są nowoczesne ekrany, na których wyświetlane są różne treści. - Wszystkie te materiały są emitowane zgodnie z przyjętymi normami. Oczywiście, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, a głosy mieszkańców będą się powtarzać, zrobimy wszystko, żeby ułatwić im życie i zmniejszymy natężenie emisji - zapewnia.
Rzecznik centrum podkreśla jednak, że na etapie inwestycji budowa była kontrolowana i sprawdzano normy natężenia światła. Jego zdaniem świecące reklamy norm nie przekraczają.
Adam Michalkiewicz/gł/szym