Etnografowie pokazywali uczniom z okolicznych szkół jak przed wiekami chodzono po wsi z przystrojonym drzewkiem symbolizującym wiosnę. Każdy mógł zrobić też swoją marzannę z przygotowanej słomy.
Jak mówili uczniowie z drugiej klasy pobliskich szkół marzannę ze słomy zrobić nie jest łatwo. Trzeba do tego użyć dwóch kijów związanych gumką na krzyż. Na to nakłada się siano i znów obwiązuje się sianem. Potem gotową marzannę się spala albo topi żeby pożegnać zimę. - I wtedy na pewno będzie już tylko cieplej na dworze - mówili uczniowie.
Etnograf Ada Garbatowska wyjaśniała, że w tym roku skansen w Dziekanowicach przypomina dawne zwyczaje kultywowane we wsi Zaborówiec koło Leszna. Po spaleniu słomianych kukieł na wszystkich czekała gorąca grochówka.
___
Wczoraj astronomiczna, dzisiaj kalendarzowa: wiosna już jest. Nie wszędzie ją dobrze widać, ale musimy uwierzyć, że przyszła. Około 700(!) dzieci z Wielkopolski witało ją w Grzybowie koło Wrześni, na terenie piastowskiego grodziska. Dzieci dowiedziały się, że robiąc marzanny, powinni robić je brzydkie, bo im brzydsza, tym... ładniejsza. Dzieci powiedziały też naszemu reporterowi, że chciały zrobić i utopić "marzana", czyli chłopaka!