25 metrowy pokój w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze spłonął doszczętnie. Jedna osoba trafiła do szpitala. Dowódca akcji starszy kapitan Przemysław Dorna przyznaje, że początkowo zagrożenie było duże. Palił się budynek należący do miasta. Strażacy musieli również ewakuować sąsiadów.
Akcja strażaków przyciągnęła na ulicę Strusia dziesiątki gapiów. Przyczyny pożaru ustalone będą w śledztwie. Strażacy nie wiedzą na razie co mogło być źródłem ognia, bo pokój spłonął w całości.