Poznań: znicze pod konsulatem FR

Do zabójstwa doszło około godz. 23.40 (21.40 w Polsce) na przedłużeniu Placu Czerwonego. Do Niemcowa oddano co najmniej siedem strzałów z przejeżdżającego samochodu. Sprawców nie schwytano.  W Poznaniu pamięć Borysa Niemcowa uczcili działacze społeczni, dziennikarze, aktorzy Teatru 8 Dnia. "Musimy reagować" mówiła doktor Ita Wachowska z UAM.

Do morderstwa doszło przed zaplanowanym na jutro marszem protestacyjnym opozycji przeciwko polityce Putina i wojnie na Ukrainie. Niemcow był jednym z jego organizatorów. Na ogrodzeniu Rosyjskiego Konsulatu w Poznaniu pojawiły się dziś także zdjęcia Nadii Sawczenko - ukraińskiej lotniczki aresztowanej przez Rosjan. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarża ją o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem. Kobieta nie przyznaje się, od 12 grudnia prowadzi strajk głodowy w moskiewskim więzieniu. Od sześciu dni odmawia poddawania się jakimkolwiek procedurom medycznym, pije tylko wodę.

W niedzielę poznaniacy znów zbiorą się pod konsulatem Rosji. O godz. 13.00 rozpocznie się pikieta w związku z zamordowaniem w Moskwie opozycjonisty Borysa Niemcowa. Organizatorzy podkreślają, że w tym samym czasie w Moskwie rozpocznie się marsz przeciwko władzom, który ma przyciągnąć nawet 50 tys. osób. Pikietę pod konsulatem organizuje Fundacja Przebudzenie. Jej przedstawiciele zapowiadają, że przyniosą zdjęcia najgłośniejszych dysydentów i opozycjonistów rosyjskich zamordowanych w ostatnich latach. Zapalą też znicze pod zdjęciem Borysa Niemcowa. Jak piszą w zaproszeniu na pikietę: "Dotychczasowe śledztwo i absurdalne hipotezy wysuwane przez rosyjską prokuraturę mówią same za siebie - mamy do czynienia z mordem politycznym".