Kandydaturę poznańskiego profesora filozofii jednogłośnie zaakceptowała wczoraj sejmowa komisja spraw zagranicznych.
W porannej rozmowie na antenie warszawskiego Radia dla Ciebie profesor podkreślał, że głównym jego zadaniem w pracy ambasadora będzie prezentowanie racjonalności i suwerenności zmian w Polsce: "Chcemy uzyskać pewną podmiotowość, nie chcemy być sterowani przez nikogo. Mamy swoje oblicze życie politycznego - jak ono ma wyglądać, i też pewną wizję tego, jak ma wyglądać przyszłość Europy - musimy ją prezentować. Moją rolę będzie docieranie do elit i środowisk opiniotwórczych, żeby lepiej zrozumiały nasz kraj" - mówi Przyłębski.
Profesor Przyłębski podkreślił także, znaczenie Niemiec dla polskiej polityki. Według niego, od podpisania 25 lat temu traktatu polsko - niemieckiego znacznie wzrosła rola Polski w Europie. "Musi mieć to odbicie w relacjach Polska - Niemcy" - dodał profesor Przyłębski. Pytany o przebieg przesłuchania przed sejmową komisją, profesor Przyłębski powiedział, że jedno pytanie sprawiło mu sporą trudność.
Profesor Andrzej Przyłębski pełnił już funkcję attache kulturalnego w ambasadzie RP w Niemczech w latach 1996-2001. Ostateczną decyzję w sprawie nominacji przedstawiciela Polski w Berlinie podejmie minister spraw zagranicznych. Obecnie ambasadorem jest Jerzy Margański. Funkcję tę sprawuje od 2013 roku. Zwyczajowo kadencja ambasadora trwa 4 lata.
Jacek Kosiak/jc/jb