NA ANTENIE: Rozmowy po zachodzie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prawo jazdy dla cukrzyka

Publikacja: 11.07.2012 g.15:45  Aktualizacja: 11.07.2012 g.16:30
Poznań
61 8658 288 to popołudniowy telefon, na który Słuchacze Radia Merkury mogą zadzwonić z prośbą o interwencję w skomplikowanej sprawie. My podzielimy się z pozostałymi Słuchaczami Państwa komentarzem i spróbujemy pomóc, jeśli Państwo zadadzą nam pytania. Tym razem Nasz Słuchacz zapytał o prawo jazdy dla osób chorych na cukrzycę.
Licznik samochodowy
/ Fot.

Temat będziemy kontynuować w czwartek. Zapraszamy o godz. 12.20. W audycji z udziałem Naszych Słuchaczy na żywo będziemy rozmawiać o tym, kto dostaje prawo jazdy na czas określony i czy odnawianie badań to złośliwość urzędników czy raczej troska o nasze bezpieczeństwo.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
at 12.07.2012 godz. 14:38
Wszystko fajnie, tylko niestety dzisiejsza audycja od razu zeszła na temat posiadania prawa jazdy przez osoby w podeszłym wieku i niczego nowego nie usłyszałam. Wbrew powszechnej opinii o babci/dziadku cukrzyku, którzy nie mogą jeść czekolady i cukierków, insulinozależnych młodych jest zadziwiająco dużo. Proponuję może przybliżyć specyfikę tej choroby na antenie w którejś wolnej chwili.
Ponad to: CO TO DA, ŻE CUKRZYK DOSTANIE PRAWO JAZDY NA ROK?? Oprócz tego, że straci mnóstwo pieniędzy, czasu i nerwów. I tak będzie chodził do lekarza rodzinnego, do diabetologa, będzie mierzył poziom cukru zanim wsiądzie do auta i woził ze sobą glukozę i insulinę. A w tej chwili próbuje się ludziom wmówić, że jedynie przy stałej kontroli lekarzy od medycyny pracy nie będą niebezpieczni.
Magdalena 12.07.2012 godz. 09:25
Badania lekarskie na prawo jazdy to jedna wielka fikcja. Znam osobę, która ma wade wzroku, po prostu nie dowiedzi. Teraz poszła na prawo jazdy i badania lekarskie załatwiła bez problemu. Teraz jeździ bez okularów. Jak później ma nie być wypadków skoro ona znaków nie widzi i jeździ na pamięć. a przecież instruktor prawa jazdy nie będzie sprawdzał czy te badania wogóle były robione. Nie mówiąc o tym, że w jednym mieście nie mogła zdać, podchodziła wiele razy, a przeniosła się do innego gdzie znalazła pewnego pana, który za pieniążki załatwia pozytywny wynik egzaminu i zdała za pierwszym razem w innym mieście.
Jerzy 11.07.2012 godz. 22:12
Witam
Wnioskuję z obserwacji że lepiej jest pić alkochol, nikt alkocholikowi nie każe badać się. Co jest wiekszym zagrożeniem pijany czy diabetyk a co z zawałowcami i ludzmi po udarach. A dlaczego w dokumencie jakim jest prawo jazdy , oznaczać tylko diabetyków coś jest nie tak w rozumowaniu niektórych ludzi
tt 11.07.2012 godz. 19:11
Czy nie macie wrażenia, że jednym z głównych zadań lekarza staje się obrona systemu przed chorymi? Czasami ma się wrażenie, że chory jest potrzebny jedynie po to by zapisać mu lek zaprzyjaźnionego koncernu, który zaprosi na fajne wakacje (fachowo to się nazywa konferencja, może być zorganizowana gdziekolwiek, więc dlaczego nie w Dubrowniku?).
at 11.07.2012 godz. 17:55
Troska? Chyba o urzędniczą kieszeń. Ten kraj musi być już ostatnio w bardzo dużej, finansowej czarnej dziurze, że kombinuje w każdą stronę. Gdyby pójść drogą oficjalną to badanie lekarskie (medycyna pracy) to koszt min. 50zł, do tego być może okulista (nie optometrysta)+100, diabetolog: jeśli mamy szczęście to uda się na nfzowym-pod warunkiem, że to diabetolog z poradni diabetologicznej, nie żaden lekarz chorób wewnętrzny z miejskiej przychodni (a jak nie mamy szczęścia to trzeba próbować prywatnie i kolejna stówka, pozostaje mieć nadzieję, że nie zleci żadnych badań), do tego zdjęcia, trzeba też opłacić nowy dokument... nie zapominajmy o kosztach dojazdu i zmarnowanego czasu; i tak co roku lub co dwa lata, śmiechu warte, to jest zwykłemu (niezawodowemu) kierowcy potrzebne jak kozie koszula. Nawet gdyby się chciało być uczciwym to się po prostu nie da. Nie WARTO przyznawać się do cukrzycy. To są olbrzymie, dodatkowe koszty, a po 'genialnej' reformie zdrowotnej, kiedy zamiast 10gr za 8 opakowań pasków i 2 opakowania insuliny płaci się prawie 150zł, to się człowiekowi żyć odechciewa.
Zapraszam do poczytania for internetowych, np. mojacukrzyca.org: upierdliwi urzędnicy, lekarze odmawiający wypisania odpowiedniej ilości potrzebnych medykamentów, brak jednej z najpopularniejszych insulin w aptekach (ups, czyżby kolejna luka 'genialnej' reformy?), kombinujące firmy nastawione na zysk, ssące z każdej strony państwo... Od początku roku diabetykom w tym kraju jest cholernie ciężko, szkoda tylko, że cała sytuacja nie wzbudza takiego społecznego oburzenia, jak np. ewentualne zabranie 'wolnego' internetu.