Prezydent Poznania twierdzi, że nie jest mu łatwo słuchać tego, co mówi się ostatnio o remontach w mieście. Prezydent prosi o wyrozumiałość, tłumaczy remonty są konieczne, a najlepiej robić je w wakacje. - Od września sytuacja się poprawi, prosimy o jeszcze trochę cierpliwości - mówi Hanna Surma z Urzędu Miasta Poznania.
Od wtorku poznańscy kierowcy stoją w gigantycznych korkach. Urzędnicy zamknęli al. Niepodległości oraz zwęzili ulice w okolicach Placu Wolności. Wciąż nie zakończono też prac na: Dąbrowskiego, Kraszewskiego, Jana Pawła II, Gdyńskiej, Czechosłowackiej i Rondzie Kaponiera.
Zdaniem Jacka Jaśkowiaka spiętrzenie prac wynika również z przedłużających się inwestycji, na które obecne władze miasta nie mają wpływu. Rzecznik Hanna Surma obiecuje jednak, że urzędnicy wyciągną z tego wnioski.
W te wakacje łatwo nie mają także pasażerowie miejskich autobusów i tramwajów. Rozkłady jazdy zmieniają się co kilka dni. Teraz tramwaje nie jadą trasą PST, nie dojeżdżają też na pętlę na Ogrodach oraz nie mogą kursować przez ulicę Fredry.
Adam Michalkiewicz/szym
W tym przypadku nie mam nic do takich ludzi. To twoja praca i chcesz ja wykonać szybko, rozumiem i doceniam. Chodziło mi bardziej o ludzi jeżdżących właśnie na wspomnianej przez Ciebie trasie dom-praca-dom. To już jest trochę przegięcie, bo i tak w większości przypadków taniej i szybciej jest wybrać komunikację miejską, niż własne auto. Mamy parkingi buforowe, komunikcję podmiejską itp. Wszystko to działałoby lepiej gdyby ludzie z tego korzystali i rozwijałoby się. A tak nie ma pasażerów, nie ma pieniędzy, nie ma autobusów, pojawia się więcej samochodów, nie ma pasażerów i kółko zamknięte... Ludzie nie myślą przyszłościowo :(
A czy ludzie poruszają się po mieście na zasadzie dom--->"zakład pracy"--->dom?
Jeśli tak masz to super, ale ja na ten przykład pracując, muszę codziennie przejechać po Poznaniu 70-100km i korzystając z komunikacji miejskiej musiałbym pracować ze 4 godziny dłużej, gdzie i tak zapieprzam po 10-12. Także nie jest to takie proste :-)