Tym razem włączyli się do niej również miejscy urzędnicy, którzy zorganizowali materiały do pracy. Za pędzel chwycił między innymi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W czasie malowania prezydent podkreślał, że nie pierwszy raz bierze udział w takiej akcji.
Poznańscy urzędnicy zachęcają do organizowania podobnych akcji w swojej okolicy. Miejsca, które udało się już oczyścić i te, które ciągle wymagają interwencji mieszkańców, można znaleźć na stronie www.hejtstop.pl
1. Pędzel nie ten (powinien być duży okrągły lub mały ławkowiec który nabiera dużo farby do kilku ruchów ręki i z którego nie cieknie - lub po prostu zwyczajny wałek).
2. Brak kitla ( kitel lub fartuch malarski i garnitur pod spodem a nie jakiś dres że niby niewiele wart więc na zmarnowanie).
3. Zły układ rąk (pędzel zawsze w dół by łap nie brudziło, by nie kapało i by nie trzeba było ścierać plam z podłogi lub schodów zbyt często).
4. Postawa nie ta (zbyt blisko ściany więc łeb trzeba odchylać do tyłu by coś zobaczyć).
Organizatorom się nie dziwię, mogą się nie znać. Ale Pan Prezydent (niby taki "swój chłop") powinien przed pracą narzędzia przejrzeć i dzieciom powiedzieć. .." nie te narzędzia moi drodzy.. trzeba to a to. Lub przynajmniej jak na dobrego i logicznego organizatora przystało, jak sam się nie zna na malowaniu, to powinien przyjść z malarzem (takim z krwi i gości) który wie na czym sprawa polega.
Co do samej akcji to wybaczcie ale nie tędy droga by ludzi na kulturę nawracać.
widać, że lepiej mu wychodzi robota fizyczna, niż zarządzanie półmilionowym miastem ;)