Na przygotowania do gry natknął się Zbigniew Pakuła ze Stowarzyszenia Miasteczko Poznań, badającego historię Żydów w mieście. Zaniepokoiła go nie tylko sama gra, ale również fakt, że była przygotowywana z myślą o dzieciach. Jak podkreśla Pakuła, wykorzystywanie antysemickiej legendy jako atrakcji turystycznej jest niebezpieczne. - Potrzeba dyskusji, która by pokazała zgubny wpływ szerzenia tych legend wśród młodych osób i dzieci, legendy należy opowiadać, ale innym językiem - mówi Zbigniew Pakuła.
Przesąd o profanacji hostii powstał w XIV wieku i przez stulecia był drugim, obok legendy o mordzie rytualnym, najsilniej obecnym w świadomości Polaków. Według wielu historyków te legendy przyczyniły się do pogromów żydowskich po drugiej wojnie światowej.
Gra miejska śladami legendy rozpoczyna się w podziemiu kościoła przy ul. Żydowskiej. Tam miała dokonać się profanacja hostii. W podziemiu jest studnia, która ma rzekomo moc oczyszczającą, ponieważ Żydzi - jak głosi legenda - próbowali w niej utopić hostie. Katolicy przez lata przychodzili po Cudowną Wodę w Wielką Sobotę. Od niedawna źródełko jest jednak atrakcją turystyczną: wodę można nawet zamówić pocztą kurierską, a podziemia są otwierane dwa razy w tygodniu.
Rektor sanktuarium zapowiedział niedawno, że wybiera się do Watykanu, by "szukać prawdy na temat kontrowersyjnej historii".
Oświadczenie "Miasteczka Poznań" w sprawie gry miejskiej - tutaj, cała rozmowa - poniżej