Tłumaczą, że wskutek tego ich gospodarstwa zbankrutują. Rozmowy z inwestorem i wykonawcą toczą się od trzech lat i nie widać ich końca. Rolnicy chcą, by wykonawca zmienił projekt i postawił słupy w Dolinie Noteci. Inwestor odpowiada, że to niemożliwe, bo to obszar Natura 2000, który jest pod ochroną.
Patowa sytuacja jest w Białośliwiu i Wysokiej. Jeśli sadownicy nie porozumieją się z inwestorem, a gminy nie uchwalą planu zagospodarowania, konieczna będzie interwencja wojewody. Na mocy podpisanej w ubiegłym roku specustawy przesyłowej może on odgórnie ustalić cenę działek i wywłaszczyć właścicieli.
Kinga Grabowska/as