Po siedmiu dniach morderczego wysiłku na siedem minut przed regulaminowym zakończeniu biegu przekroczył rekordową granicę i ustanowił nowy rekord dorzucając jeszcze dwa kilometry.
Jeden ze sponsorów - firma ubezpieczeniowa płaciła 10 zł za każdy przebiegnięty przez maratończyka kilometr. Pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie dzieci.
To była druga próba Krzysztofa Tumki pobicia rekordu. Niecałe dwa lata temu, po przebiegnięciu ponad 700 km, musiał zejść z bieżni z powodu kontuzji.