Myśliwym trochę puszczają nerwy. Organizator polowania najpierw umówił się na spotkanie z naszym reporterem, a w dniu, w którym miał okazję porozmawiać o proteście powiedział, że jest nagonka na myśliwych i odmówił wypowiedzi. Przeciwnicy namawiają, by 19 grudnia, kiedy ma się odbyć polowanie wigilijne, jak najwięcej ludzi wybrało się na spacer po Puszczy. Akcja przeciwników polowania prowadzona jest pod hasłem: "Nie dla masakry zwierząt w Puszczy Zielonka".
Dyskusja na ten temat trwa w internecie. Przeciwnicy polowania wigilijnego zamieszczają zdjęcia z polowań w Puszczy. Są to m.in. drastyczne fotografie zabitych zwierząt. Co ciekawe myśliwi złoszczą się, bo są to ich własne zdjęcia, które wcześniej sami publikowali w internecie, chwaląc się trofeami.
Tomasz Sosnowski/tj/int
Wklepałem w google Ludzie przeciwko zwierzętom. Jest wiele do czytania w tym temacie i niestety ta "nasza" religia ma
w tym procederze swój ogromny i bardzo negatywny udział.
M.in. to; http://wyzwoleniezwierzat.weebly.com
Opinię Polującego_Księdza już znamy, a co możesz powiedzieć na temat, jak to nazywasz, tradycji polowania?
I to nie tylko w kwestii mordowania bezbronnych zwierząt
I wytłumacz co to jest za brednia ta "Tradycja polowania"!!!???
W dawnych wiekach ludzie rzeczywiście polowali, bo musieli jeść. Były dzidy, łuki, kusze, wnyki.
Zwierzę trzeba było wytropić, podejść cicho (od zawietrznej) i dość blisko (nośność łuku - o oszczepie nie wspominając -była ograniczona i nie było lunet), aby je w celach konsumpcyjnych zabić.
Dziś jedzenia jest dosyć.
Dziś więc na ambonie siedzi wypasiony (najczęściej) wieprz - niedojda, popija siwuchę i czeka.
W okolicy ambony rozłożone jest żarcie (aby gadzina sama podlazła na strzał) i taki gamoń - uzbrojony dodatkowo w lunetę - strzela, gdy coś żywego w okolicy rozłożonego żarcia pojawi się.
Dość często - na szczęście - zdarza się też, że ci zwyrodnialcy mordują siebie nawzajem.
Ich dzieci też jakby tradycję tę przejmują i swoim kumplom w głowy strzelają.
Co niedawno na południu Polski miejsce miało zresztą.
Trochę szkoły to wam by się przydało nie księdzu. Spłycacie temat nie mając zielonego pojęcie o tradycji polowania, łowiectwa. Ksiądz na 100% racji.
Zapisz się do koła łowieckiego i poluj ile dusza zapragnie hahaha
Polujący - najczęściej brzuchaci, bogaci i nieudaczni zwyrodnialcy - eliminują zwierzęta okazałe i dorodne.
Tzw piękne sztuki.
To, tak reklamowane przez rzeźników z giwerami dokarmianie, a potem mordowanie leśnych zwierząt jest ZBRODNICZĄ ingerencją w prawa natury i powinno być zabronione.
A bredzenie Polującego Księdza wcale mnie nie dziwi. Przeróżnych zboków ten stan zawiera.
A jeśli Ksiądz piszesz o tradycji, to chyba wiesz, że dozwoloną tradycją w Watykanie było chędożenie chłopców.
Gdy miał skończone 12 lat, nie było to w tym państwie przestępstwem. Zapis ten zniósł niedawno Franciszek.
Trzeba mieć nieźle zryty czerep, aby strzelać do bezbronnych zwierząt, a potem oddawszy im "hołd",
i napiwszy się gorzałki nabożnie ryknąć;"Bóg się rodzi, zwierz truchleje... Czy jakoś tak.
2. Cytuję: Pewnie organizatora tej checy pogonili z lasu za płoszenie zwierząt na quadzie czy wypasioną terenówką, a może z psem bez smyczy na spacerze i teraz się mści. Koniec cytatu.
Ad. 1 Różnica jest taka, że np. grając w szachy wzyscy uczestnicy kończą grę cali i zdrowi.
Ad. 2 Wypasioną terenówką to po lesie jeżdżą właśnie myśliwi, którzy dojeżdżają pod swoje ambony. A kilka metrów od ambony leży worek kukurydzy/suchego chleba/warzyw, bo po co tropić zwierzynę skoro może sama przyjść. Dzisiejsze myślistwo w Polsce ma niewiele wspólnego z tradycją. A co do spacerów z psem: myśliwi tylko czekają, żeby zastrzelić psa w lesie lub jego okolicy, chociaż oficjalnie jest to już zabronione.
A może tak zabrońmy górnikom obchodzić Barbórkę, księżą organizować pasterkę i procesję z okazji Bożego Ciała , motocyklistom zlotów, biegaczom maratonów, jeźdźcom konnym pogoni za lisem i czego tam jeszcze kto chce. Zabrońmy jeszcze hodowli ryb i wędkowania – bo przecież karpie……
Dlaczego jeden sposób spędzania wolnego czasu jest lepszy od drugiego?
Najbardziej smutne jest to, że często robią to sobie nawzajem ludzie tej samej wiary i wyznania. Myśliwi i polowania stali się adresatami niezrozumiałej nagonki ze strony osób mieniących się obrońcami przyrody i zwierząt niepotrafiących często odróżnić sarny od jelenia.
Dlaczego nikt nie urządza protestów pod ubojniami drobiu, świń i bydła, ach zapomniałem przecież, że kotlety, mleko i całe jedzenie bierze się z marketu.
Szczytem hipokryzji jest takie podejście do tematu i ograniczanie swobód obywatelskich.
Pewnie organizatora tej checy pogonili z lasu za płoszenie zwierząt na quadzie czy wypasioną terenówką, a może z psem bez smyczy na spacerze i teraz się mści.
Przekażmy sobie znak pokoju……………………..
Trafić na kompilację siódemek o wielu znaczeniach z BOND-em w roli ,to niebywały traf ...
Wielkopolski .
Podejrzewam wielką kompromitację pośród szerokiej rzeszy stowarzyszonych
w tej grupie hobbystycznej ... .
Kiedyś może poratuję prestig'e miłośników zwierząt ; jeśli Radjo pozowoli mi tu
coś popisać !