Taki kłopot jest między innymi na trasie na Franowo oraz na nowym przystanku pod Rondem Kaponiera.
Z tego ostatniego pasażerowie po raz pierwszy skorzystają w sobotę. Zobaczą brudne chodniki oraz rury wiszące pod sufitem. Zastępca prezydenta miasta Maciej Wudarski podkreśla, że pod Kaponierą są ochroniarze i to oni mają m.in. nie dopuszczać do karmienia gołębi. Nie ma tam siatek zabezpieczających i jak mówi wiceprezydent - po prostu trzeba sprzątać. Podobny problem jest na Franowie.
Na starszych przystankach Poznańskiego Szybkiego Tramwaju są zamontowane kolce, aby gołębie nie mogły siadać. W niektórych miejscach wiszą też siatki.
Na Kaponierze nie ma urządzeń utrudniających życie gołębiom - mówi Paweł Śledziejowski z Poznańskich Inwestycji Miejskich. Walka - jak podkreśla - jest dosyć trudna bo nie wszędzie można instalować urządzenia, które utrudniają ptakom przysiadanie. "Będziemy namawiać zarząd dróg miejskich, który jest gospodarzem tego obiektu żeby zastanowił się nad zainstalowaniem taśm elektrycznych albo dźwiękowych odpłaszaczy" - mówił naszemu reporterowi Śledziejowski.
Na razie urzędnicy apelują do samych poznaniaków, aby nie karmili ptaków na przystankach komunikacji miejskiej.
Adam Michalkiewicz/jc/jb