To dlatego bo u jednego z padłych łabędzi powiatowy lekarz weterynarii stwierdził ptasią grypę. Czy mieszkańcy przestrzegają zakazu?
Miejsce, gdzie znaleziono łabędzia z ptasią grypą jest teraz otoczone biało-czerwoną taśmą ostrzegawczą. Jest też wyraźny napis z logo Urzędu Miejskiego - zakaz dokarmiania ptaków. Ale ptaki na pomoc człowieka czekają. Na brzegu jest około stu kaczek. Bez obaw podchodzą do człowieka. Wcześniej były dokarmiane przez spacerowiczów. Po niezamarzniętej części jeziora pływa kilka łabędzi.
To miejsce jest popularnym szlakiem spacerowym, jednak dziś mimo pięknej pogody ludzi jest niewielu, a pojedynczy przechodnie mijają ptaki dość szybko.
Powiatowy lekarz weterynarii uspokaja, że ptasia grypa nie jest groźna dla ludzi, jednak zaleca unikanie miejsc, gdzie gromadzą się ptaki. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zapowiedziało, że, mimo zakazu, będzie dokarmiać zimujące ptaki, bo bez pomocy ludzi padną one z głodu.