Te małe pojazdy terenowe niszczą także cenny zabytek, bo w lesie między Kociałkową Górką a Nową Górką znajduje się bardzo stare, ale jak dotąd niezbyt dokładnie zbadane grodzisko, czyli miejsce, w którym na pewno w piątym wieku istniała osada. Niestety to historyczne miejsce już wkrótce może zniknąć z powierzchni ziemi. Charakterystyczne wały i pagórki rozjeżdżane są przez quady.
- To wyjątkowy zabytek archeologiczny. Grodzisko pochodzi z czasów przedchrześcijańskich. Jeżdżący na quadach nie mają szacunku do historii - mówi Małgorzata Halber z Rady Powiatu Poznańskiego.
W sprawie rozjeżdżania grodziska przez quady, interweniowali już przedstawiciele gminy, przyznaje leśniczy Adam Smolarek. Leśnicy akurat nie spotkali na swoim patrolu ani jednego quada.
Pomysł na rozwiązanie problemu quadów w lasach i na polach miały poprzednie władze Pobiedzisk. Planowano wygrodzić specjalny teren o obszarze 7 hektarów, przeznaczony m.in. do jazdy na quadach. Niestety wtedy z udziału w projekcie wycofali się leśnicy. Teraz chcą walczyć z quadowcami zakładając na drzewach kamery monitoringu.
Niestety nie udało nam się dowiedzieć, jaki pomysł na ratowanie grodziska mają obecne władze Pobiedzisk. Nie udało się nam porozmawiać z panią burmistrz. Urzędnicy nie potrafili nam też powiedzieć, który wydział wysłał do nadleśnictwa prośbę o interwencję w tej sprawie.
Anna Skoczek/szym