To po decyzji ministra Gowina z mapy zniknęło 79 sądów rejonowych. Zastąpiły je wydziały zamiejscowe sąsiednich placówek, a sędziowie dostali decyzje o przeniesieniu do tych wydziałów. Podpisał je wiceminister sprawiedliwości, ale Sąd Najwyższy uznał, że podpis powinien złożyć sam minister.
- Sędziowie przestali orzekać, bo boją się, że ich wyroki będą nieważne - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia "Iustitia" w Poznaniu. Również w Okręgu Poznańskim są sędziowie, którzy nie orzekają, chodzi m.in. o Nowy Tomyśl, Wrześnię i Gostyń.
Sędzia Jarema Sawiński, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa nie wyobraża sobie, że spór prawny będzie trwał miesiącami. - Liczę na szybką reakcję Sądu Najwyższego - mówi.
W samym Poznaniu nie orzeka kilku sędziów. Dostali decyzję o przeniesieniu po podziale Sądu Rejonowego na trzy oddzielne sądy.
Po reformie Gowina w okręgu poznańskim decyzje o przeniesieniu dostało w sumie kilkuset sędziów. Tych, którzy nie wydają wyroków, nie można karać, bo przy takim sporze prawnym, każdy sędzia decyzję o orzekaniu lub nie, podejmuje we własnym sumieniu.