Przy intensywnych opadach deszczu spływająca woda gromadzi się w niżej położonych częściach i powoduje podtopienia. Jak zapewnia szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Kaliszu Aleksander Quoss sytuacja na razie jest stabilna: "Faktycznie ostatnie opady deszczu, w wcześniej spływy stopionego śniegu z pól powodują przybór wszystkich rzek. Ostrzeżenia hydrologiczne dotyczą prawie całego obszaru Polski. W Kaliszu, na wodowskazie w Piwonicach, w ciągu ostatnie doby zanotowano wzrost o 17 cm. W Mirkowie, w stacji pomiarowej w górze rzeki został przekroczony poziom ostrzegawczy".
Do poziomu ostrzegawczego na wodowskazie w Kaliszu brakuje 63 cm. Hydrolodzy zapowiadają dalsze wzrosty poziomów wód, mogą zdarzyć się także podtopienia łąk i pól.
W południowo-zachodniej Wielkopolsce na razie nie ma zagrożenia podtopieniami. W wielu miejscach na polach potworzyły się sporych rozmiarów rozlewiska, ale nie są groźne dla rolniczych zabudowań.