Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że Poznań jest miastem, w którym jest najwięcej nosicieli i zarażonych bakterią New Dehli. - Wykryto ją głównie u pacjentów szpitali, którzy później trafili do domów pomocy. Zbadaliśmy 115 osób, nosicielstwo stwierdziliśmy tylko u dwóch osób. Były to osoby leczone wcześniej w szpitalach, w których ta bakteria występowała - mówi wielkopolski inspektor sanitarny dr Andrzej Trybusz.
Badania przeprowadzono w jednym Domu Pomocy Społecznym, jednym Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i szpitalu rehabilitacyjnym. Dr Trybusz przyznaje, że spodziewał się gorszych wyników badań. - To nas uspokaja. Ta bakteria nie przenosi się w środowisku pozaszpitalnym, co oznacza, że wystarczy zachować zwykłe środki bezpieczeństwa, by zapobiec jej rozprzestrzenianiu się - ocenia Trybusz.
W Wielkopolsce jest teraz zarejestrowanych jest 150 nosicieli i zarażonych bakterią. Trzy czwarte z nich to nosiciele. Jesienią ubiegłego roku zarejestrowanych było niewielu mniej, bo 140 mieszkańców. Odporny na antybiotyki szczep New Delhi pojawił się w Poznaniu ponad dwa lata temu. Przywiózł go ktoś, kto podróżował po Indiach lub Pakistanie. Lekarze uspokajają, że nosicielstwo bakterii New Dehli nie jest niebezpieczne.