Sejmik nie badał sprawy dyr. Profaski

Jacek Profaska stracił stanowisko miesiąc temu. Głównym powodem była niegospodarność i brak chęci współpracy przy planowaniu budowy nowego szpitala dziecięcego w Poznaniu. W ubiegłym tygodniu decyzję zarządu zakwestionował wojewoda. Dlatego radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli dziś dyskusji na forum sejmiku. Mimo dużej przewagi radnych koalicji PO-PSL, zabrakło zaledwie jednego głosu. Za dyskusją zagłosowali radni PiS, SLD, niezrzeszeni i dwoje radnych koalicyjnego PSL-u.

Pracownicy szpitala przyszli na sesję z transparentami i byli oburzeni brakiem dyskusji.

Odpowiedzialny za dymisję Profaski członek zarządu województwa Leszek Wojtasiak uważa, że odwołanie było zgodne z prawem i zarząd zaskarży decyzję wojewody do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Zdaniem Dariusza Szymczaka z PiS - odwołanie dyrektora Profaski było niezgodne z prawem. - Ustawa mówi jednoznacznie: odwołanie dyrektora jednostki służby zdrowia wymaga zgody rady społecznej danej placówki - mówi. - A tej opinii nie było - zwraca uwagę.

Zdaniem szefa klubu radnych PO Rafała Zelanowskiego kluby opozycyjne próbują wykorzystać odwołanie Profaski do rozpoczęcia "politycznej wojny".

Tymczasem dyrektor Profaska, po decyzji wojewody jest gotowy by wrócić do Szpitala im. Krysiewicza. - Oddałem się do dyspozycji marszałka województwa Marka Woźniaka i czekam na umożliwienie mi podjęcia pracy - powiedział dyrektor Profaska.

W piątek nad odwołaniem dyrektora będzie dyskutował zarząd województwa. Biorąc pod uwagę, że z koalicyjnej dyscypliny wyłamało się dwoje radnych koalicji, trudno przewidzieć jakie zapadną decyzje.

Wojciech Chmielewski/as/szym