Starszy mężczyzna stracił oszczędności życia, w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych, które wcześniej wypłacił z banku.
Schemat działania był bardzo podobny do wcześniejszych tego typu historii. Najpierw na numer stacjonarny pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna, który podał się za członka rodziny i powiedział, że potrzebuje pomocy. Rozłączył się i chwilę później znów zadzwonił do starszego pana informując, że jest policjantem i prowadzi działania operacyjne.
68-latek uwierzył w historię i przekazał pieniądze. Policjanci przypominają, że nigdy ich działania nie wymagają pomocy finansowej osób prywatnych.
Danuta Synkiewicz/szym